Nie jedna z nas marzy o jaśniejszym odcieniu włosów, jednak boi się chemicznego rozjaśniania. Bardzo słusznie, ponieważ moim zdaniem jest najbardziej destrukcyjny zabieg jaki możemy zafundować swojej czuprynie. Na szczęście istnieją sposoby na blond refleksy bez sięgania po farbę. Przedstawione poniżej przepisy najlepiej sprawdzą się oczywiście na naturalnych blondach i jasnych brązach. Nie oczekujmy mocnego rozjaśnienia przy kruczoczarnych pasmach. :)
1. Cytryna
Sok z cytryny ma nie tylko właściwości rozjaśniające, ale również -ze względu na swoje kwaśne pH- domykające łuski włosów, a więc nadające blask, oraz wzmacniające włosy. Oczywiście stosowana w nadmiarze może przesuszać, ale stosując ją poprawnie nie mamy się czego obawiać.
- Płukanka z soku z cytryny
Na pół litra wody dodajemy łyżkę stołową soku z cytryny. Taką mieszanką płuczemy nasze włosy podczas ostatniego płukania - po myciu szamponem i nałożeniu odżywki. Nie ma się czego bać, włosy nie będą klejące ani tłuste. Płukanek nie spłukujemy, zostawiamy je do wyschnięcia.
Cytrynę możemy dodawać też do maseczek. Niezależnie od tego czy jest to maska domowa z masą innych składników, czy kilka kropli dodajemy do gotowej odżywki.
2. Miód
Kiedy miód zachodzi w reakcję z wodą wytwarza się taki sam związek jak w wodzie utlenionej i rozjaśniaczach chemicznych tylko w bardzo, ale to bardzo małym stężeniu. Nie zrobimy sobie więc krzywdy, co więcej, miód to przecież humektant, więc ma działanie nawilżające.
Najczęściej dodawany jest do masek. Mała łyżeczka wystarczy. Taką maseczkę trzymamy ok. 15-20 minut na głowie, po czym normalnie spłukujemy. Dla lepszych elektów można dodać wyżej wspomniane kilka kropelek soku z cytryny.
Najlepiej jednak taką maskę stosować przed myciem szamponem, ponieważ jest dość lepiąca i obciążająca. Kiedy jednak używamy maski przed myciem, pamiętamy, że nie szorujemy potem włosów na długości detergentem, tylko myjemy skórę głowy a powstają pianę rozprowadzamy po pasmach. Z resztą zawsze powinno się tak postępować.
3. Rumianek
Zioło znane głownie ze swoich rozjaśniających właściwości. przy dłuższym stosowaniu nadaje piękne złote refleksy.
Na litr wody wystarczy jedna torebka rumianku (jedna płaska łyżeczka w przypadku formy sypanej). Tak samo jak przy cytrynie i większości płukanek, naparu nie spłukujemy.
Oczywiście efekty przychodzą dopiero po kilku miesiącach regularnego stosowania. Jeśli macie podatne włosy, może to być 1 miesiąc, a jeśli wyjątkowo odporne, to 2-3. Zależy też jak często używacie tych metod - czy co drugi dzień, czy raz w tygodniu. Osobiście polecam maskę z miodem raz na tydzień, a płukankę z cytryny maksymalnie do drugie-trzecie mycie.
Trzeba też mieć na uwadze, że nie każde włosy miód lubią.
Ostatnią metodą jest słoneczko, jednak z nim trzeba obchodzić się ostrożnie. Przy pełnym wakacyjnym słońcu kapelusz jest obowiązkowy! Niestety nas już chyba ten "problem" nie będzie dotyczył aż do następnego roku. Nie wiem jak u Was, ale u mnie już prawie jesień. :c
Są wśród Was dziewczyny marzące o jasnych włosach?
Ja należę do tej grupy, która jest pośrodku - moje włosy są w kolorze ciemnego blondu i w cieniu wyglądają jak brązowe, a na słońcu błyszczą na piękny złoty odcień. I jak na kobietę z krwi i kości - wiecznie niezdecydowaną - przystało jednego dnia jestem pewna, że chcę je rozjaśniać, drugiego biorę się do przyciemniania. I w końcu jest jak jest. :D
A jak to jest z Wami?
Ściskam Was mocno. :)