niedziela, 22 czerwca 2014

Wpływ suplementów diety na włosy + podsumowanie 4 miesięcy z Belissą

Suplementy diety są wszechobecne. Czasem sama jestem zdziwiona, że na dosłownie każdą dolegliwość istnieje jakiś suplement. Co za tym idzie - wybór jest spory. Czy warto używać te z włosowym przeznaczeniem? Dziś postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Przy okazji podsumuję kurację Belissą, którą niedawno zakończyłam. 

Wpływ suplementów na włosy i organizm 

Wiadomo, że włosy są komórką martwą, nie mają żadnego układu krwionośnego, więc żaden suplement nie wzmocni włosów, które już są na naszej głowie. Niby to jasne, ale reklamy telewizyjne są teraz tak skonstruowane, że nie brzmi w nich to tak oczywiście. 
Jeśli liczymy więc na poprawę końcówek, to nic z tego. No chyba, że w tych nowych włosach. 

No więc wiemy już, że dodatki do diety mogą mieć wpływ jedynie na włosy, które dopiero nam wyrosną. No ale czy rzeczywiście? 
To już zależy od danego suplementu, dawki składników aktywnych, oraz naszego organizmu. Czasem można zaobserwować zagęszczenie, szybszy porost, a czasem kompletnie nic. Często bywa tak, że mimo bogatego składu witaminy i minerały są bardzo słabo przyswajalne. Co tu się oszukiwać, to nie jest w końcu naturalny sposób na ich przyswajanie. 

Ja osobiście uważam, że zastępować powinnyśmy jedynie to czego nie jesteśmy w stanie przyswoić z pokarmem, np. jakieś zioła, które nie są niezbędne dla naszego organizmu, ale mogą okazać się przydatne. Nie widzę jednak sensu w łykaniu np. witaminy C. Zdecydowanie wolę wypić szklankę wody z dużą dawką cytryny, zjeść trochę rzeżuchy na kanapce, albo garść żurawiny. (Zaznaczam oczywiście, że to moje zdanie. :)) 


Cztery miesiące z Belissą 




Włosy 

Trochę ciężko jest mi stwierdzić, bo moje włosy ostatnio mają się całkiem dobrze, ale to raczej nie dzięki Belissie, a moim aktualnym nawykom żywieniowym, czyli masie witamin, w formie masy warzyw, owoców i ziarenek (siemię lniane do wszystkiego!). Nie zauważyłam zmniejszonego wypadania, wypadają tak jak zawsze - w normie. Przyrost też jest taki sam, trochę ponad 1 cm miesięcznie (coś około 1,3). Bejbiki? Żadnego wysypu, również w normie. 
Wszystko w normie, ale nuda! :D 

Skóra

Tutaj początki były trudne. Nabawiłam się strasznego wysypu w strefie T, który na szczęście był jednorazowy i szybko ustąpił. Myślę, że winowajcą jest skrzyp, ponieważ taka sama reakcja nastąpiła po pierwszej przygodzie ze skrzypokrzwą. Podejrzewam, że to coś w rodzaju pierwszego oczyszczenia, żeby potem mogło być lepiej. Ale czy było? Cóż, na pewno lepiej niż po tym wysypie. :D Ale tak ogólnie, to raczej jak dawniej. Moja skóra wygląda teraz świetnie, nie mam już tylu pojawiających się niespodzianek, ale jestem na 100% pewna, że jest to zasługa tego, że poddałam się w ręce pani dermatolog. 

Paznokcie 

Mam wrażenie, że były trochę twardsze, ale tak jak powyżej, po pierwsze nie mam problemu z miękkimi paznokciami, moja płytka jest zaskakująco twarda i odporna, a po drugie, raczej przypisuję to zdrowemu trybowi życia. 
Wydaje mi się, że to takie trochę placebo, biorę coś co ma 'działać cuda' więc się tych cudów na siłę doszukuję. 

Skład produktu 

http://www.doz.pl/leki/p3364-Belissa


Podsumowanie? 


Polecam pyszną sałatkę owocową raz dziennie, i wyjdzie na to samo. Serio dziewczyny, dieta ma kolosalny wpływ na nasz wygląd zewnętrzny, ale również na samopoczucie, a więc jeszcze raz na wygląd zewnętrzny. Bo skoro się dobrze czujemy, to aż promieniejemy! :) 
A co do Belissy? Może to na mnie nie działa, może za krótko brałam. Wiem jednak, że na tym krótkim romansie się skończy. Może kiedyś jeszcze spróbuję jakiegoś włosowego suplementu - na razie jednak nie planuję. :)

Podsumowanie akcji o zdrowej diecie jeszcze się nie pojawiło, ponieważ nadal trwa, i nie zamierzam go przerywać. Niedługo jednak je zrobię, ponieważ teraz jestem pewna, że chcę do tego przekonywać wszystkich dookoła. To jak się teraz czuję jest cudowne, i chcę żebyście Wy też spróbowały! :)

A Wy bierzecie jakieś suplementy z przeznaczeniem 'urodowym'?  Może coś polecacie? 

Ściskam Was mocno. :)

wtorek, 10 czerwca 2014

Urwanie głowy...

Uprzedzam Was, że właśnie piszę do Was z telefonu. Chciałabym poinformować Was, dlaczego mnie tak długo nie ma, i że nie będzie jeszcze przez kilka dni. 

Czerwiec jak na razie to jeden wielki chaos. Mam masę zajęć i kompletnie nie mam czasu na pisanie postów. Mimo tego, że jest to dla mnie bardzo ważne, i nie chcę tego zaniedbywać, to są rzeczy ważne i ważniejsze, i czasem trzeba wybierać. Obiecuję Wam, że od 15 czerwca wszystko wroci do normy. :)

A tak poza tym to wybiera się ktoś z Was może na Aerosmith do Łodzi w czwartek? Jeśli tak, to życzę udanego koncertu, może się zobaczymy. :D Dajcie znać! :) 

Jak mijają Wam te gorące dni? Cudownie jest prawda? Ahh, kochane lato. <3 

Ściskam Was bardzo mocno, i nie mogę się doczekać kiedy do Was wrócę. :) 
Buziaki! :* 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...