Suplementy diety są wszechobecne. Czasem sama jestem zdziwiona, że na dosłownie każdą dolegliwość istnieje jakiś suplement. Co za tym idzie - wybór jest spory. Czy warto używać te z włosowym przeznaczeniem? Dziś postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Przy okazji podsumuję kurację Belissą, którą niedawno zakończyłam.
Wpływ suplementów na włosy i organizm
Wiadomo, że włosy są komórką martwą, nie mają żadnego układu krwionośnego, więc żaden suplement nie wzmocni włosów, które już są na naszej głowie. Niby to jasne, ale reklamy telewizyjne są teraz tak skonstruowane, że nie brzmi w nich to tak oczywiście.
Jeśli liczymy więc na poprawę końcówek, to nic z tego. No chyba, że w tych nowych włosach.
No więc wiemy już, że dodatki do diety mogą mieć wpływ jedynie na włosy, które dopiero nam wyrosną. No ale czy rzeczywiście?
To już zależy od danego suplementu, dawki składników aktywnych, oraz naszego organizmu. Czasem można zaobserwować zagęszczenie, szybszy porost, a czasem kompletnie nic. Często bywa tak, że mimo bogatego składu witaminy i minerały są bardzo słabo przyswajalne. Co tu się oszukiwać, to nie jest w końcu naturalny sposób na ich przyswajanie.
Ja osobiście uważam, że zastępować powinnyśmy jedynie to czego nie jesteśmy w stanie przyswoić z pokarmem, np. jakieś zioła, które nie są niezbędne dla naszego organizmu, ale mogą okazać się przydatne. Nie widzę jednak sensu w łykaniu np. witaminy C. Zdecydowanie wolę wypić szklankę wody z dużą dawką cytryny, zjeść trochę rzeżuchy na kanapce, albo garść żurawiny. (Zaznaczam oczywiście, że to moje zdanie. :))
Cztery miesiące z Belissą
Włosy
Trochę ciężko jest mi stwierdzić, bo moje włosy ostatnio mają się całkiem dobrze, ale to raczej nie dzięki Belissie, a moim aktualnym nawykom żywieniowym, czyli masie witamin, w formie masy warzyw, owoców i ziarenek (siemię lniane do wszystkiego!). Nie zauważyłam zmniejszonego wypadania, wypadają tak jak zawsze - w normie. Przyrost też jest taki sam, trochę ponad 1 cm miesięcznie (coś około 1,3). Bejbiki? Żadnego wysypu, również w normie.
Wszystko w normie, ale nuda! :D
Skóra
Tutaj początki były trudne. Nabawiłam się strasznego wysypu w strefie T, który na szczęście był jednorazowy i szybko ustąpił. Myślę, że winowajcą jest skrzyp, ponieważ taka sama reakcja nastąpiła po pierwszej przygodzie ze skrzypokrzwą. Podejrzewam, że to coś w rodzaju pierwszego oczyszczenia, żeby potem mogło być lepiej. Ale czy było? Cóż, na pewno lepiej niż po tym wysypie. :D Ale tak ogólnie, to raczej jak dawniej. Moja skóra wygląda teraz świetnie, nie mam już tylu pojawiających się niespodzianek, ale jestem na 100% pewna, że jest to zasługa tego, że poddałam się w ręce pani dermatolog.
Paznokcie
Mam wrażenie, że były trochę twardsze, ale tak jak powyżej, po pierwsze nie mam problemu z miękkimi paznokciami, moja płytka jest zaskakująco twarda i odporna, a po drugie, raczej przypisuję to zdrowemu trybowi życia.
Wydaje mi się, że to takie trochę placebo, biorę coś co ma 'działać cuda' więc się tych cudów na siłę doszukuję.
Skład produktu
http://www.doz.pl/leki/p3364-Belissa
Podsumowanie?
Polecam pyszną sałatkę owocową raz dziennie, i wyjdzie na to samo. Serio dziewczyny, dieta ma kolosalny wpływ na nasz wygląd zewnętrzny, ale również na samopoczucie, a więc jeszcze raz na wygląd zewnętrzny. Bo skoro się dobrze czujemy, to aż promieniejemy! :)
A co do Belissy? Może to na mnie nie działa, może za krótko brałam. Wiem jednak, że na tym krótkim romansie się skończy. Może kiedyś jeszcze spróbuję jakiegoś włosowego suplementu - na razie jednak nie planuję. :)
Podsumowanie akcji o zdrowej diecie jeszcze się nie pojawiło, ponieważ nadal trwa, i nie zamierzam go przerywać. Niedługo jednak je zrobię, ponieważ teraz jestem pewna, że chcę do tego przekonywać wszystkich dookoła. To jak się teraz czuję jest cudowne, i chcę żebyście Wy też spróbowały! :)
A Wy bierzecie jakieś suplementy z przeznaczeniem 'urodowym'? Może coś polecacie?
Ściskam Was mocno. :)
niedziela, 22 czerwca 2014
26 komentarzy:
Bardzo dziękuję za każdy komentarz, sprawiają mi one wiele radości. :) Odwiedzam każdego komentującego.
Możesz zostawić link do bloga, ponieważ często odnośniki w Waszych profilach nie działają.
Jeśli masz do mnie pytanie zapraszam na mojego aska, odpowiadam na bierząco. :)
http://ask.fm/makeyourhairbeautiful
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sama gdzieś w liceum miałam fazę na Belissę. Stosowałam ją bez zmiany diety i nie zauważyłam jakiejś różnicy. Chociaż był to okres w którym zaczęłam farbować włosy przez co mogłam sobie osłabiać nie tylko włosy ale wpłynąć niekorzystnie na nowo powstające włosy i skórę głowy a długo nie odczuwałam skutków farbowania. Na paznokcie i skórę ogólnie nie wpłynęła u mnie w ogóle.
OdpowiedzUsuńJa zakonczyłam swoja przygodę ze sprzypovitą, obecnie asystor hair biorę. Nie do końca wierzę w działanie suplementów.
OdpowiedzUsuńużywałam, ale nic mi nie dała :(
OdpowiedzUsuńJa wierzę w działanie np. tabletek drożdżowych, ale suplementy jakoś nie bardzo do mnie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńnie wierzę w działanie suplementów ;) nie ma to jak zdrowa dieta ;D
OdpowiedzUsuńJa polecam tabletki Sillica. Zaczęłam brać je jeszcze przed wlosomaniactwem i efektem był niesamowity wysyp baby hair i zmniejszone wypadanie. Teraz, kiedy przestanę brać sillice, włosy znowu wypadają garściami :( wiadomo, na każdego inaczej może działać ale ja polecam, bo to jedyny tego typu produkt, który u mnie działa :)
OdpowiedzUsuńJa szukam jakiegoś dobrego suplementu, głównie zależy mi na paznokciach, bo mam z nimi wyjątkowe problemy. Belissie jakoś nie ufam, ale została mi polecona Sillica (widzę, że powyżej też jest chwalona), więc wypróbuję ją na pewno ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś wierzyłam jak głupia w suplementy, a moja mama widząc to wszystko zawsze pukała się w głowę i mówiła, że o wiele więcej dobrego bym zrobiła dla swojego organizmu gdybym jadła więcej warzyw. Oczywiście ja młoda i głupia wiedziałam lepiej, a teraz po kilku latach w końcu poszłam po rozum do głowy i wolę wydać pieniądze na jakieś warzywa, owoce albo orzechy (kocham nerkowce!) niż na tabletki ;-)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Również próbowałem, zero rezultatów:(
OdpowiedzUsuńWitam :) Może komentarz trochę nie do tematu ale nie wiedziałam zbytnio gdzie go wcisnąć :(z góry przepraszam) Jutro idę na rozjaśnianie i tonerowanie (długo wymarzona seledynowa-zieleń).. strasznie zaczęłam bać się o moje włoski.. poczytałam troszkę i pobiegłam do rossmann'a by nabyć babydream fur Mama Wohlfuhl-Bad i szampon z Hipp'a (nie znalazłam go jednak i zastąpiłam niebieskim babydream shampoo) czy stosowanie OMO oraz raz w tygodniu mycie kubeczkowe szamponem z SLS to dobra taktyka? Czytam i czytam ale zbytnio się w tym nie odnajduje jedyna moja styczność z dodatkowym dbaniem to nakładanie na noc oleju kokosowego czy wcieranie odżywki z olejem argonowym ewe. mycie żółtkiem. Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź Ola
OdpowiedzUsuńChyba droga pani ma Cię gdzieś więc ja odpowiem. Olejować przy tonerach nie można, bo kolor zejdzie prawie cały przy spłukaniu, szczególnie jeśli jest to nakładany toner pierwszy raz. Szampon dla dzieci to super pomysł, raz w tygodniu kubeczkowy SLS też ;) Jak będziesz chciała zmienić kolor z tej zieleni np. na róż czy co tam zamarzysz to wtedy olejuj to ładnie Ci zejdzie i będzie dobry (czysty) grunt pod nowy kolor ;) Pozdrawiam też
UsuńKokos to nie jest dobre wyjście, ponieważ będzie wymywał kolor. Szampon dla dzieci, owszem ponieważ jest delikatny. Samym olejowaniem kolor nie zejdzie do czystego gruntu, jednak trochę się wypłucze. :)
Usuńtakie suplementy są fajne...jednak nic tak nie działa na włosy, skórę i paznokcie jak zdrowa dieta
OdpowiedzUsuńna skórę i paznokcie to pomaga nie pomaga dieta tylko jedzenie owoców i witamin :)
OdpowiedzUsuńDieta nie znaczy ograniczanie itp.. jest dieta dla chcących przytyć i zdrowa dieta czyli bogata we wszystko (również owoce i witaminy choć bardziej warzywa :)
UsuńDokładnie, chodzi o zdrowy tryb życia! :)
UsuńHej, bardzo lubię twojego bloga. Przy okazji zauważyłam że masz problem z ''niespodziankami'' na twarzy. Też miałam taki okres w swoim życiu i za wszelką cenę chciałam się ich pozbyć. Szukałam wielu sposobów, aż w końcu zajrzałam do sklepu zielarskiego. Pani poleciła mi maść zwaną ''kailas''. Początkowo problem podwoił się gdyż miałam wysyp, ale po upływie mięsiąca - dwóch codziennego stosowania zaczęła ona działać jak odkurzacz :D . Skład jest w 100% naturalny i jedyny jej minus to zapach. Na szczęście można się do niego przyzwyczaić. Mam nadzieje że tobie też ona pomoże. :))
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
Moja skóra na razie ODPUKAĆ ma się świetnie, niespodzianki jakoś się uspokoiły. Ale dziękuję, zaraz zapiszę sobie nazwę i w razie kryzysu będę próbować. Dzięki! :*
UsuńJa biorę skrzyp w tabletkach od jakiegoś czasu. Zdrowa dieta to podstawa, to prawda
OdpowiedzUsuńja polecam naturalne suplementy i tylko takie:) ziółka, picie oleju lnianego, siemię lniane, spirulina, dużowody, warzyw i owoców, czego chcieć więcej?;)
OdpowiedzUsuńja wole zainwestować w bardziej naturalne metody :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten specyfik nie sprawdził się wcale, oprócz tego, że co chwilę latałam do toalety. Nie wiem czemu, ale podczas jego stosowania miałam bardzo wrażliwy pęcherz.
OdpowiedzUsuńWitam i zapraszam na bogosfere kosmetyczną aby dodać swój blog do blogów piękna :) http://kosmetoblogi.blogspot.com/ pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszcze!
OdpowiedzUsuńJa już od dłuższego czasu mam problemy z wypadaniem włosów. Raz na jakiś czas biore suplementy diety i włosy odrastaja, a potem znów wypadaja.. i tak w kółko.
zgadzam się w 100% z końcową puentą...nie ma to jak zdrowa dieta...ona działa najlepiej
OdpowiedzUsuńPolecam Jacobson's Hair. Świetny produkt! Wpadłam na niego zupełnie przypadkiem i jestem bardzo zadowolona z efektów :D
OdpowiedzUsuńhttp://pl.jacobsonhair.com