poniedziałek, 22 września 2014

Co zrobić z odżywką bublem?

Każda z nas miała bądź ma odżywkę, która się na włosach nie sprawdziła. Włosy się po niej puszą, są szorstkie i matowe lub zwyczajnie się nie układają. Szkoda jest wtedy taki produkt wyrzucić, jednak używanie go też niekoniecznie wchodzi w grę. Co możemy w takim razie zrobić z odżywką bublem? :)



źródło: http://www.beautyshow.pl/2013/02/18/maski-i-odzywki-regenerujace-sprawdz-jak-odbudowac-mocno-zniszczone-wlosy/ 


  • Wymiana z koleżanką 
Wiem, że to banalne, ale sprawdza się świetnie. Szczególnie jeśli mamy w swoim towarzystwie jakąś włosomaniaczkę. Jeśli coś nie sprawdziło się na nas to może komuś innemu się przyda? To może działać w dwie strony. Jeśli tej dziewczynie jakaś odżywka również nie przypadnie do gustu, może oddać ją nam. :) 

  • Golenie nóg (zamiast pianki do golenia lub żelu)
Jeden z moich ulubionych sposobów na golenie nóg to właśnie odżywka do włosów! Zmiękcza ona włosy, więc idealnie się do tego nadaje. Nogi są potem niewiarygodnie gładkie! :D

  • Metoda OMO
Przy metodzie odżywka-mycie-odżywka, pierwsze O może stanowić produkt do którego nie jesteśmy do końca przekonane. Później i tak myjemy włosy i nakładamy kolejną odżywkę. 

  • Emulgowanie oleju
Jeśli odżywka nie jest aż taka najgorsza, ale np. włosy się po niej nie układają możemy emulgować nią oleje, tzn. na naolejowane włosy przed myciem nakładać na jakiś czas odżywkę, potem mycie i znowu odżywka. Taki sposób może dociążać włosy, ale również ułatwiać zmywanie olejów. 

  • Mycie pędzli 
Nasze pędzle do makijażu - podobnie jak włosy- możemy myć odżywkami! Są one później bardziej miękkie i przyjemne, a jednocześnie czyste. 



Jakie są Wasze sposoby na odżywkę-niewypał? Podzielcie się, może jakichś jeszcze nie znam! :) 

Ściskam Was mocno i życzę przetrwania reszty poniedziałku! :)

Ps. Kochane właśnie stuknęło mi 200 tys. wyświetleń bloga! Pamiętam jak na początku grudnia tamtego roku dziękowałam Wam za 17 tys. Jestem Wam niewiarygodnie wdzięczna za to, że jesteście, za Wasze komentarze i za to, że mnie czytacie. Dzięki Wam mogę rozwijać moją pasję. DZIĘKUJĘ! :) <3 

piątek, 19 września 2014

Olejek rycynowy w pielęgnacji włosów, rzęs i paznokci

Olej rycynowy jest zdecydowanie jednym z najbardziej popularnych olejów do włosów, chociaż w rzeczywistości jego zastosowanie jest całkowicie inne, dlatego niech nie zraża Was fakt, że jest to lek przeczyszczający. :D 

Chyba każda z nas słyszała o jego cudownych właściwościach. Dziś przybliżymy je sobie dokładnie.


 Kilka faktów i właściwości: 

  • Przyciemnia włosy, jest to jednak raczej delikatny efekt 
  • Przyśpiesza porost włosów 
  • Jest gęsty i dość problematyczny do zmycia 
  • Taniutki, ok 2 zł za 30 g, czyli powyższą buteleczkę 
  • Wzmacnia rzęsy i brwi 
  • Dostępny w każdej aptece 
  • Jest jednym z najbardziej nabłyszczających olei 
  • Przed używaniem warto jest go lekko podgrzać 

Jak go stosować? 

  • Skóra głowy 
W poście o przyśpieszaniu porostu włosów już Wam o nim wspominałam (KLIK). Nie lubię aplikować go samego ze względu na jego gęstość i to jak ciężko go zmyć, a nawet dokładnie zaaplikować. Wystarczy dodać troszkę innego olejku, który jest rzadszy, nie zmieni to właściwości, a czasem nawet je wzmocni. 
Włosy będą nie tylko rosły szybciej, ale jest również duża szansa na wzmocnienie ich. Może delikatnie przyciemniać, oraz hamować wypadanie. Oczywiście przy zachowanej regularności. 


  • Olejowanie włosów
Nie polecam olejowania nim włosów, nie w pojedynkę. Paradoksalnie może wysuszać włosy. Dodatkowo ciężko się zmywa, jest kłopotliwy. Nie trzeba jednak  z niego całkiem rezygnować. Dobrym sposobem jest dodawanie go do innych olejków, jednak musi być go mniej. Wtedy nigdy nam nie zaszkodzi, a może pomóc. Ma właściwości dość silnie nabłyszczające i wzmacniające, więc możliwe jest wydobycie blasku z włosów. 


  • Rzęsy i brwi? 
Wzmacnia? Przyciemnia? Jest zatem idealny jako odżywka do brwi i rzęs. Ma jednak jedną wadę jeśli chodzi o rzęsy. Jest płynny i łatwo włazi do oczu. A jak już się tam dostanie to.. Cóż, ja myślałam, że oślepłam, autentycznie. :D Dlatego gorąco polecam pomadę Alterra, która jest na jego bazie, ale w tym samym czasie ma konsystencję stałą. Pomadka jako odżywka do rzęs? :o Tak, tak samo jak płyn do higieny intymnej jako szampon. Ach, te baby, czego to one nie wymyślą. :D 


  • Zabezpieczanie końcówek 
W tej roli się nie sprawdzi. Jak wspomniałam wyżej może przesuszać, jest gęsty i nie będzie wyglądał dobrze, włosy będą wyglądać na tłuste, ponieważ tak ciężko jest go rozprowadzić, to prawie niemożliwe jest zrobienie tego równomiernie. 


  • Paznokcie 
Niewątpliwie je wzmacnia. Można co jakiś czas porządnie wsmarować go w paznokcie i skórki. A robię to w przerwach między malowaniem, a pomalowane mam teraz zawsze. Ogólnie to polecam Wam olejowanie paznokci, ogranicza to rozdwajanie, poprawia nawilżenie płytki, paznokcie są twardsze, a skórki zadbane. 



Moim zdaniem olej rycynowy warto mieć. Jego zastosowań jest sporo, a cena i dostępność jest zachęcająca. Używacie? :) Jeśli tak to w jaki sposób? :) Może macie jakieś własne patenty? 

Ściskam Was mocno. :)

sobota, 13 września 2014

Skuteczna metoda na dociążenie puszących się włosów? Dodawanie oleju do maski.





Puszenie - czyli moja wielka zmora. Mam włosy zdrowe, z delikatnymi pozostałościami po dawnym katowaniu, jednak ich największą wadą jest właśnie puch. Najczęściej występuje on na części farbowanej - nigdy na moich naturalnych. 
Kiedy już myślę, że nad tym panuję i wszystko będzie szło gładko (dosłownie :D), po wyschnięciu mam na głowie fryzurę a'la Simba. No może nie aż tak. ;) 


Jakaś ta lwia grzywa ulizana. :D 

Do tej pory najbardziej przełomowym krokiem było zmniejszenie ilości nakładanej odżywki. Mino to jednak dalej brakowało tej ciężkości i mięsistości, którą we włosach tak uwielbiam. 

Oczywiście dziś główną rolę znowu przejmują oleje, jednak nie w formie klasycznego olejowania. Oczywiście ono również zapewnia miękkość i dociążenie, ale czasem nawet to nie wystarcza. Cały czas stosuję pielęgnację emolientową, a ta metoda jak najbardziej mi ją wzbogaca. :) 

Dodawanie oleju do maski / odżywki 

To takie proste a działa cuda. A pisząc cuda mam na myśli cuda

Nie raz słyszy się o wzbogacaniu masek półproduktami i olejkami aby wzmocnić ich działanie. Sama kiedyś bardzo lubiłam się w to bawić, teraz jednak trochę brakuje mi zapału. Od jakiegoś czasu zaczęłam jednak dodawać oleje do masek i odżywek, w celu regeneracji i przywrócenia nawilżenia po wakacjach. 
Teraz kiedy po prawie każdym myciu stosuję ten trik mam włosy miękkie jak nigdy. Zachowują się na co dzień tak jak kiedyś w "good hair day". Dotykanie ich powoli staje się moim odruchem bezwarunkowym. :D 


Ale na czym to w ogóle polega? 

Mniej więcej jedną łyżkę oleju dodajemy do nieco większej ilości maski niż zazwyczaj. Jeśli mamy krótsze/rzadsze włosy możemy zastosować małą łyżeczkę. Ja zawsze odmierzam na oko - wylewam trochę oleju na rękę i mieszam z odżywką/maską. Maski musi być gdzieś dwa razy więcej niż oleju.

Włosy nie będą tłuste? 

Odżywki i maski zawierają emulgatory, które pozwalają na utworzenie emulsji. Dzięki nim oleje bez problemu się z tymi kosmetykami mieszają. Na skutek tego olej jest rozprowadzony równomiernie, a jego nadmiar jest zmyty z włosów przy płukaniu. 
Takie treściwe mieszanki najlepiej jest nakładać od ucha w dół, ponieważ mogą one u niektórych obciążać włosy przy skórze. 
Całość spłukujemy wodą jak normalną odżywkę, nie myjemy włosów szamponem. 

Jeśli z Waszych włosów ciężko jest zmyć oleje, to po zmyciu wodą mieszanki oleju z maską możecie jeszcze raz na chwilkę nałożyć małą ilość tej samej odżywki, tym razem samodzielnie. Wtedy wszystko się wypłucze. 

Dzięki temu sposobowi możemy wykorzystywać odżywki-buble, jest duże prawdopodobieństwo, że w towarzystwie naszego ulubionego oleju sprawdzą się lepiej. 
Bardzo bogatych, emolientowych masek nie trzeba już tak wzbogacać, chyba że bardzo małą ilością oleju. 

O tym jak dopasować olej pisałam TUTAJ

A Wy borykacie się z problemem niedociążonych włosów?  :)

Ściskam Was mocno. :)

czwartek, 11 września 2014

Czy przed olejowaniem trzeba zmyć silikony?

Dziś bierzemy na warsztat dość często powtarzającą się w mailach i pytaniach na moim asku kwestię. Będzie krótko zwięźle i na temat. Zapraszam. :)

Mam zamiar co jakiś czas powtarzać taką formę postów z odpowiedziami na Wasze najczęstsze pytania. Co Wy na to? 


"Czy przed olejowaniem włosów trzeba zmyć silikony? Czy ich obecność na włosie nie zatrzyma działanie oleju?" 

Muszę przyznać, że na początku mojego zwariowania na punkcie włosów sama sporo myślałam nad odpowiedzią. 
Przecież jeśli silikony oblepiają nam włosy filmem, to czy olejowanie takich włosów ma jakiś sens? 

Odpowiedź: 

Tak ma. Żadna z nas nie będzie przed nakładaniem oleju specjalnie myła włosów, bo komu by się chciało. Poza tym nie ma najmniejszej potrzeby. (Więcej szkody przyniosłoby takie podwójne mycie.) 

Silikony chronią włosy przed czynnikami zewnętrznymi, ale nie są aż tak szczelne, żeby substancje aktywne zawarte w olejach nie mgły wnikać. Co więcej silikony się wycierają, nie zostają na włosach w takiej ilości w jakiej zostały nałożone. Niektóre z nich dodatkowo odparowują z włosów. Istnieją również takie, które rozpuszczają się w tłuszczach, więc tu już w zupełności nie ma problemu. 

Tak więc nie warto rezygnować z zabezpieczania końcówek, ponieważ ma to gigantyczne znaczenie w pielęgnacji włosów, szczególnie tych porowatych


A jakie pytania dotyczące włosów nurtują/nurtowały Was? :) Pamiętajcie, że macie do mnie do dyspozycji praktycznie ciągle na moim asku. :)

Ściskam Was mocno. :) 

wtorek, 9 września 2014

Dwufazowa ekspresowa odżywka Gliss Kur Oil Nutritive


Dwufazowa odżywka marki Gliss Kur jest ze mną już od kilku lat. Zaczęłam używać jej jeszcze przed włosomaniactwem, co okazało się bardzo trafnym wyborem (jednym z niewielu). Jeśli szukacie czegoś co uspokoi puszące się włosy, dociąży, nabłyszczy i wygładzi to polecam przyjrzeć się jej bliżej.  

Opakowanie / konsystencja / wydajność 

Kosmetyk zamknięty jest w 200 ml butelce z atomizerem. Moim zdaniem jest wydajny, ponieważ jedno opakowanie używam zazwyczaj grubo ponad pół roku, przy stosowaniu po każdym myciu. Dodatkowo mam trochę tych włosów, więc nie oszczędzam produktu. Z drugiej strony dużo go nie trzeba, inaczej można przetłuścić sobie włosy. 
Konsystencja jest raczej oczywista. 

Zapach 

Nie brzydki , nie zachwycający, dość charakterystyczny dla typowych drogeryjnych kosmetyków do włosów. 

Opis ze strony wizaz.pl 

Natychmiast ułatwione rozczesywanie i zapobieganie rozdwajaniu końcówek.
Odżywka natychmiast ułatwia rozczesywanie dłuższych, skłonnych do rozdwajania włosów. Wygładza powierzchnię włosów i redukuje rozdwajanie końcówek aż do 85%.
Wyjątkowa formuła, zapobiegająca rozdwajaniu się końcówek włosów, zawiera 7 regenerujących olejków odżywczych. Chroni włosy po same końce i zapewnia im zdrowy połysk. Formuła z kompleksem płynnej keratyny precyzyjnie regeneruje uszkodzenia włosów oraz wypełnia pęknięcia na ich powierzchni.


Działanie 

Odżywka jest moim ulubieńcem. Nigdy nie używałam lepszej mgiełki do włosów. Tyle. 


  • Ułatwia rozczesywanie 
  • Nadaje blask 
  • Może służyć jako produkt zabezpieczający końcówki przed rozdwajaniem, ja jednak nie rezygnuje z serum, które nakładam już tylko na same końcówki 
  • Włosy są miękkie 
  • Boski olejowy skład 
  • Idealna na puch spowodowany humektantami, właśnie dzięki olejkom 
  • Dociąża bez obciążania 
  • Idealny kosmetyk na zimę 
Schwarzkopf to Wam wyszło! 

Skład 

Skład: Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Dimethiconol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Lactic Acid, Polyquaternium-16, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Cetrimonium Chloride, Parfum, Sodium Benzoate, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Phenoxyethanol, Citronellol, Benzyl Alcohol, Geraniol, CI 15985, CI 47005.



Skład jest super. Pozycje zaznaczone na zielono to olejki. Na drugim miejscu silikon, zaraz po tych wszystkich olejach mamy panthenol. Znajdziemy też keratynę i proteiny pszenicy. 

Odżywka jest typowo emolientowa. 


Dostępność: Chyba wszystkie drogerie 
Cena: Regularnie ok 15 zł, w przecenie w Rossmannie często za 9.99 zł 


Lubicie/znacie mgiełki Gliss Kura? Jakie miałyście rodzaje? A może polecicie jakieś inne odżywki w sprayu? 

Ściskam Was mocno. :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...