Włosomania dopadła mnie 6 miesięcy wcześniej, ale wtedy nie sięgałam po oleje prawie wcale zniechęcona brakiem efektów. Ubzdurałam sobie, że na mnie ten zabieg nie działa i na jakiś czas dałam sobie spokój. Co raz częściej zaczęłam jednak oglądać Moją Włosową Historię u Anwen, i z uznaniem i zazdrością podziwiałam włosięta dziewczyn (i chłopaków :P). Ku mojemu zdziwieniu praktycznie wszystkie przypisywały poprawę stanu swoich włosów.. olejom! I to był impuls do działania. :)
Śmiało mogę powiedzieć, że prawdziwe efekty widzę dopiero teraz. Tak właśnie, dopiero po roku widzę jak bardzo oleje mi pomogły. Dużo wcześniej zaobserwowałam wygładzenie, ale bez żadnego wow. Efekt wow jest moim zdaniem dopiero teraz.
Mam nadzieję, że uda mi się przekonać te z Was, które tak jak ja kiedyś wątpią w moc olei, że warto poczekać. Moim zdaniem nic nie potrafi tak 'naprawić' włosów jak oleje. :)
Myślę też, że u tych z Was które nigdy nie farbowały włosów, efekty pojawią się szybciej. U mnie mogło to tyle trwać również z powodu źle dobranych olei na początku. (odsyłam Was do spisu)
Co zmieniło olejowanie?
- Włosy o wiele mniej mi się plączą. Mogę cały dzień ich nie ruszać, a wieczorem i tak są w miarę proste, i lejące. Kiedyś za to musiałam czesać je co mniej więcej godzinę.
- Co za tym idzie są też o wiele bardziej śliskie i miękkie.
- Mniej się puszą! Z tego chyba cieszę się najbardziej, ponieważ ten aspekt bywał cholernie uciążliwy. :P
- Bliżej im już do tafli, o której zawsze marzyłam. :D
- Udało mi się znacząco obniżyć ich porowatość. Po rozjaśnianiu i farbowaniu z mojej naturalnej niskiej zrobiła się średnia w stronę wysokiej.
- Mniej się łamią, rozdwajają, są odżywione.
- Udało mi się w miarę opanować moje wiecznie rozdwojone, połamane i powyginane na wszystkie strony pasma na karku.
A teraz najważniejsze czyli zdjęcia! :)
Niestety lepszego zdjęcia nie mam, ale myślę, że te tutaj również dobrze oddaje ich stan z przed roku. A jeśli nie to bardzo łatwo jest sobie to wyobrazić. Przesuszone, powyginane, rozdwojone.. Daleko im było do tafli, oj daleko. Zdjęcie można powiększyć klikając w nie, wtedy zobaczycie lepiej. :)
Przypominam, że tak jest teraz:
Podsumowują jestem bardzo zadowolona z rezultatów, ale nie spoczywam na laurach i olejuję dalej, ponieważ chcę całkiem wyeliminować bad hair days ze swojego życia. :P
A jaki jest Was stosunek do olei? Jakie najbardziej Wam służą?
Ściskam Was mocno. :)
Śliczne włosy :)
OdpowiedzUsuńTeż na początku myślałam, że oleje na moje włosy nie działają. Ale zaczynałam w czasach, kiedy do włosów polecano olej kokosowy a z babcinych czasów została oliwa i rycyna. Teraz są te cudowne listy olejów ułożonych według wnikania i nasycenia :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też niedawno wyglądały tak jak Twoje na pierwszym zdjęciu. Po nieudanej odżywce i po kilku myciach bez mocniejszego odzywiania nadal takie są :( Ale robi się coraz lepiej :) Dzisiaj przyszło mi do głowy, żeby przez miesiąc olejować je przed każdym myciem (wiem, że była taka akcja u Anwen ale wtedy miałam za dużo nowych rzeczy do przetestowania ;) ). Zobaczę co z tego wyniknie. Stan Twoich włosów teraz jest dla mnie gigantyczną motywacją :)
A ja żyłam w przekonaniu, że olejowanie przed każdym myciem nie jest niczym na tyle wyjątkowym, żeby organizować akcję czy pisać o wielkim odkryciu (BHC). :)
UsuńSama olejuję przed każdym myciem już prawie dwa lata przede wszystkim dlatego, że suche końce tego bardzo potrzebują. Oleje potrafią czynić cuda:) Ostatnio przyszedł do mnie mój wymarzony musztardowy i podczas pierwszego wąchnięcia i nakładania myślałam, że padnę na twarz od tego zapachu:) Ale czego się nie robi dla pięknych włosów...
Twoje są cudne, a efekty powalają!
Też stosuję oleje przed każdym myciem. Zresztą od zawsze powtarzałam, że tylko wtedy widziałam jakąś różnicę :). Kiedyś(jakieś 3 lata temu) nakładałam olej raz w tygodniu- brak efektów. Od 2 lat robię to co mycie i jestem zadowolona.
UsuńJa też olejuję przed każdym myciem od akcji Anwen. Robię przerwę tylko co około 2 tygodnie. Od tamtego czasu tak weszło mi to w nawyk, że robię to odruchowo. Jak na razie nie zauważyłam żadnego przekarmienia emolientami, i mam nadzieję, że tak się nie stanie. :)
UsuńWiesz co ja po 2 latach też nie zauważyłam a tylko wtedy widzę jakiś efekt. Zdarza mi się przenawilżać włosy(to raczej bardzo emolientową i treściwą maską) ale dopiero od niedawna :D. Olejowanie nie ma na mnie aż takiego wpływu, dlatego muszę to robić często.
Usuń:OOOOOOOO Nie mam pytań, idę olejować!
OdpowiedzUsuńRóżnica mega :)
OdpowiedzUsuńSą magicznie wręcz piękne!:D
OdpowiedzUsuńaaaaa jakie piękne włosy!:)))
OdpowiedzUsuńOlejowałam regularnie przez miesiąc i już wtedy zauważyłam dużą różnicę, teraz staram się to robić parę razy w tygodniu i oleje bardzo dobrze działają na włosy (takie jak ja) puszące się na każdym kroku. Gratuluję Ci, bo świetnie wyglądają...! :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę widać efekty.. Teraz wyczekuję efektów na swoich włosach ;D
OdpowiedzUsuńTwoja metamorfoza to idealna reklama olejowania włosów :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Ja też olejuje włosy już długi czas i śmiało mogę stwierdzic, że tylko dzięki olejom udało mi się nareszcie zapuścic włosy. Wcześniej moje włosy sięgały ramion, bardzo się kruszyły, łamały, długosc była cały czas taka sama. Dopiero olejowanie pomogło moim włosom - widac gołym okiem że są bardziej elastyczne, miękkie. Co prawda wciąż są zniszczone, ale już nie tak bardzo jak wcześniej, przestały się kruszyc.
UsuńPoniżej zdjęcie przed i po, czyli jak było dawniej a jak jest dzisiaj :)
Przed: http://zapodaj.net/7f47d253bfc03.jpg.html
Po: http://zapodaj.net/456ffc3dbb2ca.png.html
Ja chyba nigdy nie dojdę do takiego efektu :( Jak często stosujesz oleje?
OdpowiedzUsuńNiesamowita zmiana!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia bardzo motywują! ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite :O aż chyba spróbuję, a włosy masz piękne
OdpowiedzUsuńajszoon.blogspot.com
Uwielbiam oleje i olejowanie, jednak chyba nie trafiłam do tej pory na żaden idealny, bo u mnie nie ma tak pięknego wygładzenia i takich spektakularnych efektów. Masz przepiękne włosy. Chcę, żeby moje były chociaż w połowie tak piękne i długie jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńEfekty są bardzo widoczne :) uwielbiam oleje w pielęgnacji. To one w największy stopniu przyczyniły się do poprawy kondycji moich włosów. Szkoda, że w Polsce olejowanie i prawidłowa pielęgnacja nie jest zbyt popularna (poza środowiskiem blogerek i ich czytelniczek) i nie dowiedziałam się wcześniej o tych wszystkich cudownych sposobach.
OdpowiedzUsuńNiesamowita różnica! Chyle czoła i lece nałożyc olej ;)
OdpowiedzUsuńmimo wszystko to oleje dają największe efekty. odżywki owszem, ułatwiają rozczesywanie, sprawiają, że się błyszczą, ale u mnie po odstawieniu włosy jakie były przed użyciem takie są. a oleje? ta miękkość, blask, wszystko:D
OdpowiedzUsuńjakie gładziutkie *_*
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam moją przygodę z pielęgnacją włosów. Jestem zachwycona zmianą jaką dokonałaś u siebie i liczę na podobne efekty, bo startuję mniej więcej od takiego efektu jaki Ty miałaś. Trzymaj kciuki, a Twoje posty są bardzo pomocne.
OdpowiedzUsuńWow jestem pod wrażeniem! Mam motywację :D
OdpowiedzUsuńWłosy przepiękne, super motywacja :). w ogóle bardzo fajny blog, dużo przydatnych informacji. Jestem dopiero początkującą włosomaniaczką, Twoje posty bardzo mi pomogły rozeznać się w gąszczu różnych dostępnych specyfików do włosów i uporządkować wiadomości na temat pielęgnacji, które ostatnio czytam, czytam i trochę się już w tym wszystkim zdążyłam pogubić ;). Mam teraz mniej więcej pojęcie co może pomóc moim włosom, więc będę próbować i mam nadzieję, że kiedyś osiągnę taki super efekt jak Twój. Dziękuję za każdą cenną wskazówkę jaką tutaj znalazłam. Oczywiście będę dalej z zainteresowaniem obserwować Twojego bloga
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marzena
Super, a ja myślałam, że tak wyglądające włosy trzeba już tylko obciąć (jak mówi większość fryzjerów). Jesteś dla mnie motywacje, te zdjęcia zmotywowały mnie do dalszej walki o piękne włosy. Już trochę udało mi się poprawić stan moich włosów.
OdpowiedzUsuńWow jakie masz piękne włoski-różnica ogromna:))
OdpowiedzUsuńOgromna różnica przed a po ... brawo. Śliczne włosy masz i piękną długość.
OdpowiedzUsuńUzyskałaś cudowny efekt! Dopiero zaczynam przygodę z dbaniem o moje włosy, a ten post jest mega motywacją! W wakacje zakupiłam Vatikę kokosową, ale wtedy użyłam ją kilka razy i stwierdziłam, że to jest nie możliwe żeby poprawiła stan mich włosów i przestałam ją stosować. Od niedawna wróciłam do niej, zakupiłam też olej arganowy, jak myślisz mogę je mieszać razem? Muszę się przyznać, że obserwuję wiele blogów, ale te zdjęcia naprawdę zachwycają, aż myślę czy by czasem własnego bloga nie założyć... :P
OdpowiedzUsuńOgromna różnica! Ja obiecuję sobie olejowanie włosów od jakiegoś czasu, ale lenistwo bierze górę nad rozsądkiem.
OdpowiedzUsuńTo nie takie starszne, próbuj!
UsuńO matko *.* Masz naprawdę cudowne włosy! I różnica jest naprawdę zaskakująca :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńAle pod względem stylizacji to taka długość stylu nie ma, po co takie długie włosy? :D
OdpowiedzUsuńJedni lubią drudzy nie, ja kooocham długie włosy! :D Chociaż teraz są o wieele krótsze. Jednak przyznam, że planuję je troche wystopniować tylko nie wiem jeszcze dokładnie jak. :)
UsuńCzy mogła byś napisać , jakich używałaś olei i kosmetyków ?
OdpowiedzUsuńOczywiście tych najbardziej skutecznych według ciebie :*
Pozdrawiam :*
Oleje właśnie dziś powstały, kosmetyki dodam do swojej listy, post na sto procent będzie. :*
UsuńMotywujesz :) Śliczne włosy :)
OdpowiedzUsuńWoW ! Dopiero zaczynam tak świadomie dbać o włosy i twoje włosy na 1-szym zdjęciu wyglądają jak moje teraz. Już zabieram się za olejowanie !
OdpowiedzUsuńWow! Niesamowite efekty! :-)
OdpowiedzUsuńsuper zmiana, oczywiście na plus <3
OdpowiedzUsuń