Dziś chciałabym opowiedzieć Wam dlaczego takie zjawisko ma miejsce co roku właśnie o tej porze, i jak sobie z tym radzić. Zapraszam. :)
Przyczyny nadmiernego wypadania włosów:
Głównym powodem są hormony. Jesień to czas kiedy w organizmie spada poziom estrogenów, a wzrasta testosteronu który, uszkadza cebulki włosów. Jest to proces naturalny, i na pewno go nie zatrzymamy. Możemy jednak wzmocnić włosy na tyle, że będą odporniejsze.
Warto też wspomnieć o tym, że jesień to pora roku w której wszyscy chorujemy na potęgę. Nagłe ochłodzenie po lecie to dla naszego organizmu niezły szok. Podczas infekcji jesteśmy osłabieni, co również odbija się bardzo na naszych włosach.
Nasza dieta również się zmienia. Nie jemy już tak dużo owoców i warzyw, pijemy mniej wody, a idealnym lekarstwem na jesienną chandrę jest tabliczka czekolady. Ewentualnie dwie. :D Chyba nie muszę dodawać, że korzystne to dla nas nie jest, i cierpi na tym również nasza czupryna.
Jak temu zapobiegać?
1. Dieta i dbanie o odporność
Pijmy dużo wody, jedzmy warzywa -szczególnie te zielone- i owoce. Zaopatrujmy nasz organizm w kwasy omega 3 i omega 6, mają one gigantyczny wpływ na kondycję naszych włosów. Znajdziemy je w rybach -szczególnie morskich- orzechach, i oczywiście olejach roślinnych. (jakie mają ich najwięcej możecie zobaczyć TU)
Nie możemy zapominać również o białku, głównym budulcu keratyny. Znajdziemy je oczywiście w mięsie, i rybach.
2. Dbanie o skórę głowy
Dla każdej osoby starającej się dbać o swoje włosy to właśnie ona powinna być najważniejsza. To przecież na niej mamy cebulki, które są korzeniami naszych włosów. To tak jak w przypadku roślin. Jeśli to co jest pod ziemią będzie uszkodzone, to czy wyrośnie z tego piękny kwiat? No właśnie. ;)
Co możemy zrobić?
- Wcierki. Mają one za zadanie odżywić, zmniejszyć wypadanie, przyśpieszyć porost. Dodatkowym plusem jest to, że kiedy używamy takiego preparatu robimy jednocześnie masaż skalpu, dzięki czemu poprawiamy ukrwienie (można robić to również na sucho, byleby delikatnie, opuszkami palców, a nie paznokciami). Ja z własnego doświadczenia polecam hit włosomaniaczek Jantar (KLIK) Kosmetyki tego typu w większości przypadków pozostawiamy na głowie bez spłukiwania.
- Oleje. One pomagają niemal we wszystkim. Powoli stają się one moimi ulubionymi produktami do pielęgnacji nie tylko włosów (o tym następnym razem :)). Nałożone na jakiś czas przed myciem głowy pięknie odżywiają skalp, i przy okazji włosy. Przy niektórych możemy spodziewać się szybszego przyrostu. Najlepsze w tej kategorii to bezsprzecznie rycynowy łopianowy. Oba są bardzo łatwo dostępne, rycynowy w każdej aptece, a jeśli chodzi o łopian to Green Pharmacy ma dobre w swojej ofercie (dostępne są w każdej drogerii).
- Chronienie przed zimnem. Przemarznięte cebulki również mogą się zbuntować. Dlatego gdy temperatura mocno spada pamiętajmy noszeniu czapki. Unikniemy również niechcianego tygodnia w łóżku a antybiotyku.
3. Suplementy diety.
- Calcium Pantothenicum, mój bezkonkurencyjny ulubieniec. Zapobiega wypadaniu, włosy rosną jak szalone, i do tego jest tani, i dostępny w aptekach. Dodam, że pod tą dziwną nazwą kryje się kwas pantotenowy, czyli prowitamina B5.
- witaminy typu C, A, E
Ja osobiście (już) nie jestem fanką ich stopień przyswajalności jest tak mały, że szkoda pieniędzy.. i wątroby. No ale co kto lubi, może na niektórych takie preparaty działają - na mnie nie.
4. Ograniczanie stresu
Nie tylko jesienią - zawsze. Może głupio zabrzmi, kiedy powiem, żeby go unikać. Byłabym hipokrytką, ponieważ sama często jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. Warto jednak powoli uczyć się nie przejmować błahostkami i myśleć pozytywnie. Zycie będzie piękniejsze, a my otrzymamy bonus w postaci mocniejszych włosów. :)
5. Oczywiście odpowiednia pielęgnacja włosów
Mam nadzieję, że tym postem komuś pomogłam. Jeśli macie jeszcze jakiekolwiek pytania, śmiało piszcznie w komentarzach.
Ściskam Was mocno. :)
Niedawno też się z tym zmagałam, na szczęście sytuacja się unormowała :D
OdpowiedzUsuńTeż borykam się z wypadaniem jesiennym ale przejdzie zawsze przechodzi ;p
OdpowiedzUsuńZobaczymy, co na jesienne wypadanie włosów poradzi kozieradka :) Przydatny wpis - a stresu zawsze jak najmniej! :)
OdpowiedzUsuńNo to trzeba się porządnie za siebie wziąć ;)
OdpowiedzUsuńu mnie było lepiej a teraz znowu jest gorzej :((( miałam takie ładne długie, gęste włosy a obecnie wypadają garściami... nic mi nie pomaga....
OdpowiedzUsuńA mi włosy wypadają przez 365 dni w roku z taką samą intensywnością :( To chyba przez ten stres :)
OdpowiedzUsuńWpis przydatny,tylko mała poprawka: olejki Green Pharmacy nie mają w sobie oleju łopianowego,tylko zwykły olej i ekstrakt z łopianu- wszystko jest w INCI :) Chociaż wielu osobom służą i tak więc wciąż godne polecenia.
OdpowiedzUsuńA,żeby nie było że się czepiam dla zasady- piszę o tym,ponieważ gdy olejki GP mi nie służyły,zraziłam się do oleju łopianowego. Zupełnie niesłusznie,okazało się że prawdziwy świetnie mi służy więc dziewczyny,jeśli GP się u was nie sprawdzają warto szukać dalej :)
UsuńRzeczywiście sprawdziłam skład i masz rację! Dzięki! :>
Usuńja niestety też się z tym zmagałam, ale pomogły mi trochę maseczki drożdżowe:))
OdpowiedzUsuńpomimo profilaktyki i mnie dopadło jesienne wypadanie:/ ale nie jest źle, po prostu wypada ich zauważalnie więcej niż zwykle
OdpowiedzUsuńDzisiaj właśnie myjąc włosy rozpaczałam nad ilością włosów, które mi wypadły.. Ale co się dziwić jak każdy dzień na studiach powoduje, że mam ochotę walić głową o ścianę :x
OdpowiedzUsuńAnomalia