niedziela, 27 października 2013

Nowości (1)

Nie mam dziś siły na nic. Miałam w planach nieco ambitniejszy post, ale wena całkowicie mnie opuściła. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. 
Chciałabym pokazać Wam kilka nowości, które wpadły mi ręce w ciągu ostatnich kilku tygodni. Nie jest tego dużo, nie szalałam. Tylko jedna odżywka do włosów? Możecie być ze mnie dumne, jednak umiem się pohamować. :D  


Zacznijmy od mojego nowego uzależnienia. Nie sądziłam, że te woski potrafią tak wciągać. Tym razem wybrałam sobie Beach Wood, Blissful Autumn, i (TAM TARA RAM!) Midsummer Night, na którą czaiłam się już od bardzo dawna, ale nigdzie nie mogłam znaleźć. (Przy okazji możecie dać mi znać, o której chcecie przeczytać najpierw, bo na pewno pojawią się one na blogu - ja jestem za jesienią. :))



Pozostając przy świeczkowej tematyce, zaopatrzyłam się też w podgrzewacze z LaRissy z Biedronki. Bardzo lubię tą firmę i mega się cieszę, że znów wraca do asortymentu (przez jakiś czas jej u mnie nie było). Ich produkty są bardzo tanie, ale przy tym zadziwiająco mocno pachną. Nie umywają się oczywiście do Yankee Candle, ale jak na cenę 5 zł, za świecę w szkle, czy zestaw podgrzewaczy, jest nieźle. 



Kolejna rzecz z Biedronki. Polecała ją na swoim facebooku MUDI. Odżywka kosztowała 5,99 zł za 400 ml, a w drogeriach internetowych dostaniemy ją za 16 zł. Nieźle, nie? Więcej o niej na pewno będziecie mogły przeczytać w recenzji, ale jak na razie, po jednym użyciu mogę ją śmiało polecić, jest świetna! Biegnijcie do Biedronek, bo może jeszcze ją złapiecie. Ja jeśli będę miała okazję na 100% kupię na zapas. 



Jak na razie użyłam 2 razy więc nic nie powiem o działaniu na moich włosach. Mam jedynie nadzieję, że się sprawdzi, a powinno, ponieważ jest dostosowane do mojej porowatości (spis TUTAJ) . Kupiłam w aptece za 12 zł. 



Kupiłam go z myślą o stosowaniu punktowo na wypryski. Czytałam, że ze względu n zawartość tlenku cynku sprawdza się w tej roli świetnie, więc musiałam spróbować. Jest go w opakowaniu cała masa, więc postaram się znaleźć mu też inne zastosowania, bo nakładając tylko na niespodzianki nie zużyłabym go do końca życia. Na całą twarz z kolei boję się nakładać, parafina w składzie odstrasza. 



Kremy do rąk Avon kupiłam typowo z myślą o jesieni i zimie. Silikony w składzie idealnie nadają się do ochrony dłoni przed złym wpływem środowiska. Nigdy nie miałam skłonności do pękającej skóry pod wpływem zimna, ale lepiej (dosłownie :D) dmuchać na zimne. 


Na dziś to tyle, tak jak mówiłam nie jest tego dużo, mój plan o oszczędzaniu działa. (A może działał, zanim poznałam Yankee. :D) 
I na koniec pytanie do Was: jakie polecacie w miarę dobre, a nie aż tak drogie świece zapachowe? Chętnie bym coś przetestowała. Tylko nie Ikea, znam i nie przepadam. 

Ściskam Was mocno. :)

20 komentarzy:

  1. Woski wyglądają kusząco. Pewnie pachną również cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa tej odżywki z biedronki :D Jakiś fenomen!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja właśnie również zbieram się do kupna wosków z YC i chętnie przeczytam twoją opinię tak samo zresztą olejku:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo postaram się zaopatrzyć w kilka świąteczno-zimowych zapachów, żeby dodać kilka postów o zapachach adekwatnych do aktualnej pory. :)

      Usuń
  4. Jak się sprawiają te kremy z Avonu? Opakowanie mnie zauroczyło! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdają egzamin na 5+! :D Zimą ręce są nawilżone, chronione silikonami, których w składzie jest dużo. Zawsze mam jeden w torebce. :)
      Plusem też jest to, że bardzo szybko się wchłaniają, i nie lepią. :)

      Usuń
  5. strasznie nie lubię tego tłustego kremu bambino.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne nowości :) też wczoraj zakupiłam woski z YC i jutro post z nowościami u mnie :) Muszę też się zaopatrzyć w ten olej naturalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o te oleje to jest sporo rodzai, ja mam jeszcze awokado i arganowy, więc jest z czego wybierać. :)

      Usuń
  7. Czekam na recenzję zapachów od YC! Wow, śliczne opakowania tych kosmetyków z Avonu :) Co do masła shea, to strasznie Ci zazdroszczę - muszę w końcu je zamowić! A odżywka z biedronki brzmi interesująco... Chętnie dowiem się o niej czegoś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba wybiorę się do biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszędzie te woski... Szkoda, że mnie w sklepach ich nie widać... Znajdę to też zakupię :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah mania wosków już jest wszędzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli raz kupisz woski to się od nich już nigdy nie uwolnisz sama tak mam ;)
    A odżywkę z biedronki też kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. olejek zdecydowanie by mi się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na dniach będę składać swoje pierwsze zamówienia na woski i już nie mogę się doczekać :) Odżywka DeBa rzeczywiście jest świetna.
    Swego czasu kremy z Avonu, szczególnie w okresie zimowym kupowałam głównie ze względu na opakowania :)
    Bambino był kiedyś moim dyżurnym kremem nocnym (zanim miałam jakiekolwiek pojęcie o składach) i uniwersalnym, oprócz twarzy smarowałam stopy, dłonie i wszystkie przesuszone miejsca. Na niedoskonałości może lepsza po prostu maść cynkowa z apteki :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, sprawiają mi one wiele radości. :) Odwiedzam każdego komentującego.

Możesz zostawić link do bloga, ponieważ często odnośniki w Waszych profilach nie działają.

Jeśli masz do mnie pytanie zapraszam na mojego aska, odpowiadam na bierząco. :)
http://ask.fm/makeyourhairbeautiful

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...