poniedziałek, 4 listopada 2013

Parafina w kosmetykach - czy naprawdę taka zła?

Dziś wprowadzenie do poznawania tajemnic składów kosmetycznych. Moim zdaniem czytanie i orientowanie się w nich to niezwykle przydatna umiejętność. Wymaga trochę czasu i praktyk, ale może ratować nas przed kupieniem bubla, lub czegoś co nie koniecznie jest bublem, ale dla naszego typu skóry czy włosów pasować nie będzie. 
Na pierwszy ogień idzie parafina. Jedni ją lubią, drudzy nienawidzą. Dlaczego wywojuje tak skrajne emocje? Zaraz się przekonamy. :) 


Zacznijmy od tego, że jest to nic innego jak oczyszczona ropa naftowa. Nie brzmi dobrze już na samym początku prawda? 
Jest ona emolientem, posiada świetne właściwości natłuszczające. Nie przenika jednak przez naskórek czy włos, pozostawia jedynie tzw. film, który uniemożliwia uciekanie wody, i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Niby okej, ale jest to dość złudny efekt nawilżenia. Parafina sama w sobie nie posiada żadnych funkcji odżywczych. Nie poprawi stanu włosów, czy cery. 
Stosuje się ją głównie w pielęgnacji skóry bardzo suchej i atopowej. Używanie jej jednak na co dzień szczególnie przy cerze problemowej, może powodować zapychanie, powstawanie zaskórników, wyprysków, nadprodukcję sebum. 

Jeśli chodzi o włosy to jej działanie można porównać do silikonów. Nasze kłaczki pięknie po niej wyglądają, są lśniące i lejące. Stosowana jednak zbyt często może je wysuszać. Przykładem czystej parafiny jest nafta kosmetyczna. Działa świetnie, lecz nie możemy przesadzać. Ja stosuję ją przed większymi wyjściami, kiedy chcę żeby włosy wyglądały nienagannie. Zdarza mi się to mniej więcej raz na miesiąc, czasem nawet rzadziej. W innych przypadkach zdecydowanie wolę nałożyć olej. 

Pod jakimi nazwami chowa się w składach parafina? 
  • Paraffinum liquidum 
  • Paraffin 
  • Mineral oil 
  • Syntetic wax 

Mój punt widzenia: 

Według mnie nie warto panikować (a często się z paniką na ten temat spotykam). Tak jak ze wszystkim, tu też należy zachować umiar. Kiedy wiemy jak danego składniku używać, może on nam bardzo pomóc a nie zaszkodzić. 
Ja parafiny unikam w produktach które stosuje na co dzień, zarówno do włosów jak i skóry.
 Ze względu jednak na ten wyżej wspomniany film ochronny świetnie sprawdza się właśnie zimą. Bardzo dobrze ochrania przed czynnikami zewnętrznymi takimi jak zimno czy wiatr. Kremy do rąk na jej bazie to o tej porze roku jedne z moich ulubionych! 
Korzystam z jej pomocy również kiedy jestem na basenie. Nakładam warstwę kremu do twarzy, który ją posiada i nie straszny mi już wysuszający chlor. 
Sprawdza się też świetnie w maseczkach do suchych stóp. 

Mam nadzieję, że udało mi się przekonać Was, że parafina zła nie jest, jeśli tylko będziemy używać jej ostrożnie. 
A Wy macie jakieś przemyślenia na ten temat? Jeśli tak to chętnie przeczytam. :)) 
<jak zawsze zresztą ;)> 

Ściskam Was mocno. :)


19 komentarzy:

  1. Bardzo przydatny post. I zgadzam się z Tobą: grunt to nie zwariować :). Nie mam nic przeciwko parafinie w kremach do rąk, czy nawet balsamach do ciała, jednak jeśli chodzi o włosy, to staram się jej unikać. Muszę spróbować triku z parafinowym kremem na twarz, gdy wybiorę się na basen!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się przydał. :) Oby się sprawdziło, tak dobrze jak u mnie. :)

      Usuń
  2. Cieszę się, że napisałaś na ten temat. Od dawna zastanawiałam się jak to jest z tą parafiną, szczególnie że często czytam posty w których wariują na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  3. lubie parafinę w produktach do pielęgnacji ciała :) ale w kremach do twarzy? nie! totalnie mnie zapycha, robi z moją suchą twarzą co chce :( a ciężko jest znaleźć dobry krem bez parafiny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, co raz mniej ich jest. Jak nie parafina to silikony. Ehh, ja również jestem na etapie poszukiwań.

      Usuń
    2. testuję testuję :( nawet dermatolog nie jest mi w stanie polecić czegoś dobrego w rozsądnej cenie

      Usuń
  4. Czytalam wiele artykułów na jej temat najcześciej są to takie informacje http://www.czystekosmetyki.pl/parafina-w-kosmetykach.html ja w zime zabezpieczam się treściwymi naturalnymi kremami albo olejkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i masłami oczywiście przede wszystkim :)

      Usuń
    2. Trochę dramatyzują. :P Ja też, oleje przede wszystkim! ;) Nie ma nic lepszego do pielęgnacji, moim zadaniem. :)

      Usuń
    3. ja jej unikam głównie przez to że przyśpiesza starzenie się skóry i zapycha pory a mam skórę trądzikową :)

      Usuń
  5. ja bardzo długi czas od niej uciekałam, a teraz nie mam oporów:) Jeżeli coś chroni nasze włosy przed różnymi czynnikami to myślę, że jak najbardziej jest to dla nich dobre, bo w końcu i tak to zmyjemy i dobre składniki będą mogły wniknąć głębiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dlatego ja jestem zwolenniczką silikonów. :) A akurat jakoś wolę efekt jaki dają od parafiny. :)

      Usuń
  6. w niektorych miejscach produkty z parafina potrafia mnie zapchac, ale nie widze nic zlego kiedy np jakis tani balsam do ciala ja zawiera a dobrze dziala... chociaz uwazam, ze przy drozszych kosmetykach nie powinno byc jej w skladzie [wymaga sie od nich wiecej, lepszej jakosci, lepszych skladnikow]
    moimi ulubionymi odzywkami ostatnio staly sie te z ziajii z parafina w skladzie wlasnie. uwielbiam je, jakie swietne mam po nich wlosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, nigdy ich nie miałam. :) Kiedyś pewnie wypróbuję. :) A co do droższych kosmetyków, to masz rację, jeśli jest drogi, to ma też być lepszy. :))

      Usuń
  7. Ja parafiny w kosmetykach do twarzy i włosów unikam, za to wyjątkiem przy włosach jest nafta właśnie - na początku są spuszone, ale później stają się gładkie, mięsiste i nawilżone, dawniej ratowałam nią nawet bardzo suche końcówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak jak u mnie. Po pierwszym użyciu zastanawiałam się "gdzie ten efekt wow?" a na drugi dzień przeżyłam pozytywne zaskoczenie - było duże wow. :D

      Usuń
  8. zgadzam sie, wszystko ale z umiarem, niektórzy jak zobacza parafinę w składzie to od razu są na nie nie wiedząc sami dlaczego....

    OdpowiedzUsuń
  9. zgadzam się z tobą :) ja czasami używam parafiny :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, sprawiają mi one wiele radości. :) Odwiedzam każdego komentującego.

Możesz zostawić link do bloga, ponieważ często odnośniki w Waszych profilach nie działają.

Jeśli masz do mnie pytanie zapraszam na mojego aska, odpowiadam na bierząco. :)
http://ask.fm/makeyourhairbeautiful

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...