O takie włosy zadbać jest najtrudniej, a na efekty niestety trzeba trochę poczekać, co często bywa zniechęcające. Od czego w ogóle zacząć i za co się zabrać? Oto kilka kroków, które pomogą Wam usystematyzować pielęgnację takiej problematycznej czupryny. Zapraszam. :)
1. Zlokalizowanie źródła problemu i wyeliminowanie go
Prosta sprawa. Musicie określić co w głównej mierze doprowadziło Wasze włosy do takiego stanu. Prostownica, lokówka, farbowanie, rozjaśnianie, trwała, czy zwyczajne zaniedbanie pielęgnacji?
Kiedy już będziecie to wiedziały, starajcie się z tego zrezygnować. Nie jest to czasem łatwe, szczególnie jeśli chodzi o koloryzację. Istnieje jednak wiele zamienników, które nie niszczą, a robią prawie taką samą robotę, np. henna jako farba (dodatkowo odżywia), płukanki prostujące, przyciemniające, rozjaśniające. Możliwości jest masa. :)
2. Podcinanie
O tym jak pozbyć się rozdwojonych końcówek pisałam TU. Niestety podcięcie to zabieg, którego nie da się w żaden sposób obejść, czy ominąć. Włos rozdwojony taki będzie, i żadne "magiczne serum" go nie sklei. (o ściemie jaką wypuściła na rynek firma Pantene pisałam TU). Możecie skracać swoje włosy małymi krokami, lub obciąć najbardziej zniszczoną partię jednorazowo.
3. Intensywne odżywianie
Odżywka po każdym myciu to absolutna podstawa (nie tylko przy mocno zniszczonych włosach, ale zawsze). Warto też często stosować maski na pół godziny pod czepek kąpielowy i ręcznik. Taki 30 minutowy zabieg pozwoli na odpowiednie zregenerowane włosów, szczególnie jeśli będzie przeprowadzony w cieple, które zapewni czepek (ciepło = łuski się rozchylają i substancje aktywne łatwiej wnikają).
Należy również zachować równowagę pomiędzy proteinami, emolientami i humektantami tzn. jeśli dana maska jest typowo proteinowa, możemy dodać do niej czegoś nawilżającego co w składzie ma oleje, aloes, gilicerynę, miód, kwas hialuronowy itp. Jeśli o tej równowadze zapomnimy możemy włosy przeproteinować, co poskutkuje jeszcze większym sianem.
Warto też stosować odżywki b/s, Joanna ma dobre w swoim asortymencie.
4. Delikatność na każdym kroku
Pisałam Wam o tym już przy okazji błędów popełnianych w pielęgnacji (możecie o tym przeczytać TU). Łagodne traktowanie to podstawa, szczególnie przy radzeniu sobie ze zniszczeniami. Przy myciu warto jest sięgać po metodę OMO, lub mycie odżywką, i delikatne szampony. Jeśli nie macie dużych problemów z przetłuszczaniem możecie też odpuścić codzienne mycie.
Uważaj również przy rozczesywaniu. Nie ciągnij, nie szarp, rób to powoli zaczynając od końcówek, dopiero potem robiąc to na całej długości.
5. Olejowanie
Jak najczęściej się da. Oleje na dłuższą metę bardzo poprawiają kondycję włosów. Warto szukać olei, które będą odpowiadać naszej porowatości. Włosy mocno zniszczone to prawie zawsze porowatość wysoka.
Kilka słów o olejach TU
Spis olei do porowatości TU
6. Lakierom i piankom mówimy nie!
Produkty stylizacyjne tego typu zawierają alkohol denat, który intensywnie wysusza. Warto jest nosić fryzury, które nie wymagają użycia tych kosmetyków.
7. Silikony
Są bardzo ważne. Nie warto z nich rezygnować, ponieważ zabezpieczają włosy, zatrzymują wodę w środku, i poprawiają wygląd. Jedyne gdzie raczej ich unikamy to szampony. Silikony można stosować w formie mgiełek, i serum silikonowych, które na wilgotne jeszcze włosy nakładamy po każdym myciu.
Można też starać się przyśpieszać swój porost włosów, żeby móc szybciej cieszyć się zdrowymi pasmami. O zdrowej diecie wspominać chyba nie muszę, to jasne jak słońce. :)
Jakie są Wasze ulubione zabiegi pielęgnacyjne? Co lubię Wasze włosy, emolienty, a może proteiny? Chętnie poczytam, i poznam Wasze czupryny lepiej. :)
Ściskam Was mocno. :)
środa, 27 listopada 2013
22 komentarze:
Bardzo dziękuję za każdy komentarz, sprawiają mi one wiele radości. :) Odwiedzam każdego komentującego.
Możesz zostawić link do bloga, ponieważ często odnośniki w Waszych profilach nie działają.
Jeśli masz do mnie pytanie zapraszam na mojego aska, odpowiadam na bierząco. :)
http://ask.fm/makeyourhairbeautiful
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobre rady, teraz nie pozostaje nic innego jak uratować włosy :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. :)
UsuńDzięki. Post idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że może się przydać. :>
UsuńJa mam dość zniszczone włosy i w dodatku wypadają....
OdpowiedzUsuńRatuje je wewnętrznie i zewnętrznie, poprawę widzę ale nie są jeszcze w takim stanie jakim bym je chciała :)
czarnamyszka1994.blogspot.com/
U mnie na początku też różowo nie było. Ale powoli jest co raz lepiej, już jestem z nich zadowolona. Życzę dużo samozaparcia w ratowaniu. :))
Usuńja dzisiaj podcięłam 3 cm , hah nie za dużo ale zawsze to już coś ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że coś, ja też zazwyczaj tyle podcinam na raz. :)
UsuńSpróbuję się przestawić na mycie włosów delikatniejszymi szamponami ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto. :)
UsuńJa lubię olejować włosy. Mam wtedy wrażenie, że robię dla nich coś dobrego.
OdpowiedzUsuńBo robisz i to dużo. :)
UsuńWłaśnie ostatnio postanowiłam nie bawić się w comiesięczne podcinanie o 2 cm, urżnęłam dobre 7, 8 i mam spokój jeżeli o rozdwojenie chodzi. Co do farb, to zawsze można starać się znaleźć te bez amoniaku i stosować farbowanie na olej, albo farbowanie z odżywką - też to jest jakaś alternatywa ;D
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale wiadomo - farba chemiczna to farba chemiczna niestety. Czasem warto się zastanowić, czy nasz naturalny jest rzeczywiście taki zły. Ja do wniosku, że nie doszłam niestety po fakcie. :D
UsuńHej, jestem tutaj nowa (wlasnie znalazlam Twojego bloga i juz od paru godzin edukuje sie) i moze pytanie zabrzmi banalanie, ale czym zmyc silikony? Czy tylko szampony z SLS zmywaja silikony?
OdpowiedzUsuńPare tygodni temu zrezygnowalam z szamponow z SLS i z odzywek z silikonami, ale moje wlosy troche ciezko sie rozczesuje, wiec zastanawiam sie do wrocenia do serum z silikonami. Ale co potem? Czym te silikony zmyc i czy jest potrzeba wracania do szamponow z SLS? I'm confused...
Są to tworzywa sztuczne, tworzą na włosach taki jakby film ochronny. Spokojnie możesz używać serum sikonowego, większość zmywa się łagodnym szamponem bez SLS. A nawet jeśli nie zmyją się do końca to co jakiś czas warto używać SLSów do oczyszczenia włosów. Jak najbardziej, bez obaw nie wyrządzą Ci szkody, przeciwnie, pomogą utrzymać zdrowe końce. :)
UsuńMoja pianka nie ma alcoholu denat ;P
OdpowiedzUsuńA zamiast silikonu można używać naturalnego oleju do zabezpieczania włosów? W moim przypadku sprawdza się arganowy ale czasem mam wrażenie, że nie pokrywam włosów dokładnie z obawy o przetłuszczenie... Nie wiem czy takie zabezpieczenie jest dobre.
OdpowiedzUsuńJeśli pokrywasz włosy od ucha w dół, to szybciej przetłuszczać się nie będą. Takie zabezpieczanie jest dobre, ale może nie być wystarczające. Jeśli Twoje końcówki szybko się niszczą, to nie rezygnowałabym z silikonów, ponieważ oleje mają właściwości odżywcze, ale nie sprawdzają się tak dobrze w roli zapobiegania przed rozdwojonymi końcówkami. Możesz też używać najpierw olejku, a potem malusią kropelkę silikonów. :)
UsuńSilikony czy oleje , nie macie wrażenia, że obciążają one Wasze włosy? Ostatnio spróbowałam Maski Wax Pilomax (kosmetyki podobno dostępne sa już od kilku lat i maja dosyć szeroka gamę produktów- wszystko jeszcze przede mną :))
OdpowiedzUsuńi jest rewelacyjna. Doskonale nawilżyła, wygładziła moje włosy. Efekty sa naprawde zdumiewające. Jak najbardziej polecam
Bardzo podoba nam sie twój blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam na naszego bloga http://fashioneasiness.blogspot.com/
Moim ulubionym produktem jest keratynowy szampon Prosalon :) stosuję go od 3 miesięcy i to jest zdecydowanie najlepszy zakup jakiego dokonałam, jeśli chodzi o pielęgnację uszkodzonych włosów, serdecznie polecam ;)
OdpowiedzUsuń