poniedziałek, 5 maja 2014

Sposoby na elektryzujące się włosy + aktualizacja włosów: kwiecień

Ostatnio zauważyłam, że moje włosy się lekko elektryzować. Jedna z czytelniczek prosiła mnie również w komentarzu o sposoby na opanowanie tego zjawiska, a że nie lubię takich "pustych" aktualizacji włosów postanowiłam łączyć te wpisy z krótkimi poradami. 
Sama uwielbiam oglądać aktualizacje innych dziewczyn, dlatego nie mam zamiaru z nich rezygnować, nawet jeśli moje włosy się średnio zmieniają wizualnie, więc postanowiłam je trochę wzbogacić. 
Ostatnio przy okazji takiego artykułu pisałam również o wracaniu do naturalnego koloru włosów (jeśli nie widziałyście to zapraszam KLIK

Przyczyny elektryzowania się włosów 
  • Zbyt suche lub wilgotne powietrze 
  • Przesuszenie włosów 
  • Niektóre szczotki do włosów np. plastikowe, ale czasem również z naturalnego włosia
  • W niektórych przypadkach suszenie suszarką, najczęściej bez jonizacji 

Podstawowym rozwiązaniem problemu jest pielęgnacja, ponieważ im bardziej włosy są nawilżone i zdrowe tym mniej się będą elektryzować. Na mnie osobiście najlepiej sprawdza się natłuszczanie emolientami i dodatkowe nawilżanie humektantami, z naciskiem na to pierwsze. Kiedy tak jak teraz widzę, że moja czupryna zaczyna czasem 'stawać dęba', wiem że zaniedbałam olejowanie. I w sumie nie mylę się, przyznaję się bez bicia, miałam lenia, ale po części chciałam też dać im odpocząć. 

Kiedy widzimy, że nasze włosy w danej chwili się elektryzują nie sięgajmy po wodę. Łagodzi ona ten stan na chwilkę, ale po odparowaniu może być jeszcze gorzej. Najlepiej jest użyć kropelki oleju roztartego w dłoniach, silikonowego serum, lub mgiełki/odżywki do włosów. Moim bezsprzecznym ulubieńcem jest dwufazowa odżywka Gliss Kur z olejkami, o której wspominałam w tanim zestawie włosomaniaczki KLIK

Uwaga jednak na silikony, mogą one wzmagać elektryzowanie, ponieważ są tworzywami sztucznymi. Moje włosy są po nich wygładzone, nawet na dłuższą metę, jednak w razie czego sięgnijcie po oleje, lub powyższą odżywkę, która w składzie ma ich masę.  


A teraz czas na aktualizację. :)

Jakiś czas temu moje włosy przeszły drugie już podcinanie końcówek maszynką. Tym razem spadło dużo więcej niż zwykle, ponieważ po zimie i tych wszystkich szalikach i kurtkach końce były trochę rozdwojone. Cóż, niestety przy twarzy są pasma, które dawno temu były stopniowane i wystrzępione a pozostałości tego zabiegu jeszcze się nie pozbyłam. 

Na chwile obecną są dla mnie krótkie.. Tak, tak mówcie co chcecie, ale w tamtym roku o tej porze miały 75 cm, a teraz tylko "marne" 60 i to chyba też nie całe. Ale nie żałuję, szczególnie, że farbowanej części chcę się jak najszybciej pozbyć, plus ciągle znajduję rozdwojone końce. W sumie, to mam wrażenie, że pozbędę się ich na dobre dopiero przy całkowitym ścięciu partii po przejściach. Dobrze, że aż tak dużo jej już nie zostało. :)


Tu widać, że z boku nie chcą grzecznie leżeć i trochę się buntują. ;) 



Ten odrost na kilometr! <3 A tak serio, to bardzo go lubię. :D 

Na zdjęciach tego nie widać, bo tym razem moja czupryna jest buntowniczką i postanowiła się nie układać, ale końcówki tworzą idealnie prostą linię. W sumie to mam jedno zdjęcie, ale nie udanie i bez ostrości.. A co mi tam pokaże je Wam, tylko takie malutkie, bo ten brak ostrości jest porażający. :D Zawsze można na nie kliknąć w celu powiększenia. :) 



Jeśli chodzi o moją pielęgnację w ostatnim miesiącu to prościej się już chyba nie da. Ograniczyłam emolienty na rzecz nawilżania i ukochanych humektantów, bo moje ciemno-rude je uwielbiają i całą zimę z nimi tęskniły. W ruch szła maseczka Natur Vital (recenzja tu KLIK). Postanowiłam też całkiem zużyć również aloesową maskę Biowax do włosów ze skłonnością do wypadania, o której też pisałam tu KLIK. (tak na marginesie to był mój pierwszy post, miło tak powspominać. :D) 
Zabezpieczałam jak zawsze serum z Green Pharmacy, serum Marion z Jedwabiem, oraz olejkiem arganowym. 

Postanowiłam wyjąć z mojej pielęgnacji proteiny, przynajmniej na jakiś czas i obserwować co się będzie działo. Co raz bardziej niepokoi mnie to, że nadal miewam rozdwojone końce, po takim czasie włosomaniactwa. 
Zamierzam sprawdzić, czy problem nie leży w proteinach, które teoretycznie wypełniają przestrzenie i ubytki, ale lubią się nadbudowywać i powodować kruchość. Nie używam ich często, bo moja porowatość tego nie wymaga, ale może to wciąż za dużo? Bywają włosy, które prawie wcale ich nie potrzebują, rzadko się to zdarza, ale jest to możliwe. Zobaczymy co z tego będzie. :) 


A jak ostatnio trzymały się Wasze włosy? :) Jak bardzo zmieniła się Wasza pielęgnacja w związku z nadejściem ciepłych dni? 

Ściskam Was mocno. :)

37 komentarzy:

  1. Śliczne. Masz teraz takie prawie naturalne ombre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, będę niedługo wszystkim zmawiać, że to zamierzony efekt. :D

      Usuń
  2. Moje włosy często się elektryzują i niestety na razie ani właściwa pielęgnacja, ani suszarka z jonizacją nie pomagają ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam problem z elektryzowaniem się tylko zimą. Wiosną jak ręką odjął. Piękne masz włosy, i jakie gęste.

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie gęste włosy ! :)
    Mi moje włosy odkąd zaczęłam o nie dbać elektryzują się coraz mniej,więc coś w tej pielęgnacji jest ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj,znam to o czym piszesz mam do pasa włosy,a dla mnie są zbyt krótkie.Masz gęste włosy i piękne.Kochana,przyczyną rozdwojonych końcówek mogą być nieodpowiednie nożyczki,nieodpowiednia technika cięcia-sama przez tto przeszłam-nożyczki miażdzyły włosy.Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym, lecz to nie to. Moje własne nożyczki to najnowszy nabytek z fryzjerskiego, który jest barrrdzo ostry, ale i tak tylko co jakiś czas podcinam nim pojedyncze włoski. Do techniki fryzjerki też nie mam zastrzeżeń tak samo jak do sprzętu. Włosy nie rozdwajają mi się na samych końcach, tylko tak jakby na końcach na długości. Podejrzewam, że może być to spowodowane ocieraniem się, albo tym, że włosy które są teraz np. przy ramionach wyrosły w okresie jakiegoś choróbska kiedy mój organizm był słabszy. Albo to zwyczajnie pozostałości po tej farbie. Chyba zrobię z tego post normalnie. :D

      Usuń
  6. chyba jesteś moją włosową siostrą ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uznam to za ogromny komplement! Chociaż rzeczywiście, nasze czupryny wyglądają podobnie. :) Muszę dokładnie przeszukać Twoje wszystkie recenzje, żeby zobaczyć jak Twoje włosy reagują na dane produkty. Może podobnie do moich? :)

      Usuń
  7. Masz śliczne włosy :) Moje niestety należą do tych elektryzujących się mimo, że nie są suche i nie używam suszarki ani plastikowej szczotki :/

    http://my-cheerful-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jakiś czas temu bardziej przyłożyłam sie do pielęgnacji moich włosów. Bardzo chciałabym mieć jaśniejszy kolor na głowie, ale w moim przypadku trzeba rozjaśniać, a szkoda mi niszczyć włosów, dlatego staram się wrócić do naturalnego koloru w miedzy czasie rozjasniam domowymi sposobami.

    OdpowiedzUsuń
  9. No proszę, wyhodowałaś sobie modne ombre, a Ty to nazywasz odrostem!
    Ja na razie jestem początkującą włosomaniaczką i lubię Cię podpatrywać :D
    Masz piękne włosy a z każdym kolejnym miesiącem będą coraz piękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na szczęście nie mam problemów z elektryzowaniem się włosów ;] Ale Twoje są bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Są cudowne! :) Końcówki idealne, chyba warto za cenę nawet 15cm ? :D

    OdpowiedzUsuń
  12. pewnie nawet gdybym miała takie długie włosy to jak Ty bym mówiła, że są za krótkie :D tyle już czytałam co jest humekantem a co emolientem a i tak się w tym nie łapię więc nakładam to na co mam ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś powstał duży post o tych składnikach, polecam przeczytać, może będzie łatwiej. :D

      Usuń
  13. Nienawidzę Cię za Twoje włosy... :( Jakże ja chciałabym mieć takie! Idealnie proste, gęste, gładkie, aż chce się ich dotknąć achhhhhh, rozmarzyłam się! :D I mam pytanko.. Czy Twoje włosy wysychają naturalnie, czy je suszysz? Bo jeśli suszysz, to i dla mnie jest nadzieja! :D Jak ja zostawiam swoje do wyschnięcia to się kręcą, ale dość dziwnie (szczególnie grzywka).. ;o Pozdraki, Julka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana muszę Cię rozczarować, ponieważ suszę je raz na ruski rok. Ale na pocieszenie dodam, że moje też się kiedyś falowały, ale kiedy zaczęłam je dociążać olejami im przeszło. :)

      Usuń
  14. aależ gęste, a odrost jest przepiękny, zazdroszczę, mój sięga do połowy głowy xD jak długo nie malujesz już włosków? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ale mi się takie odrosty podobają :D

    OdpowiedzUsuń
  16. końcówki wyglądają na nieprawdopodobnie gęste. zazdroszczę:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoje włosy wyglądają jakbyś robiła ombre :p ja póki co sprawdzam co moje kłaczki lubią, a czego nie. I jeszcze jedno: boskie włosy *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Haha chciałabym mieć takie "za krótkie" włosy! :) Cudne

    OdpowiedzUsuń
  19. Też zauważyłam u siebie elektryzowanie jeśli mam suche włosy. Od kiedy olejuję i co mycie stosuję maski i odżywki problem niemal zniknął. Ale czasem, gdy mam np. bardzo suche ręce to doświadczam takiego "kopnięcia" przy dotknięciu metalowych przedmiotów. Po nawilżeniu dłoni mnie to już nie spotyka, podobnie właśnie jest z włosami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście! Nawet nie zwróciłam na to wcześniej uwagi. Ostatnio zaczęłam obsesyjnie kremować i nawilżać swoje ręce i ciało i nie pamiętam kiedy mnie ostatnio, jak ja to mówię prąd kopnął. W sumie to fakt, skoro działa to na włosy, to na skórę też. :)

      Usuń
  20. PIĘKNE WŁOSY - mmmmmm … aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale piękne... Bardzo ciekawe ombre wyszło. ;D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, sprawiają mi one wiele radości. :) Odwiedzam każdego komentującego.

Możesz zostawić link do bloga, ponieważ często odnośniki w Waszych profilach nie działają.

Jeśli masz do mnie pytanie zapraszam na mojego aska, odpowiadam na bierząco. :)
http://ask.fm/makeyourhairbeautiful

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...