Dziś mam dla Was recenzje ciekawego produktu, który uważam za zdecydowanie godny polecenia. Ja osobiście jestem wielką fanką Biovaxów. Są one polskim odpowiednikiem kultowych już masek WAX. Wersja do włosów wypadających utwierdziła mnie w przekonaniu, że mogę tej firmie zaufać. Ale zacznijmy po kolei. :)
Opakowanie / konsystencja / wydajność.
Produkt zamknięty jest w solidnym słoiku. Uwielbiam takie rozwiązanie, szczególnie w przypadku masek, ponieważ nie ma możliwości, że nie będę w stanie wydobyć resztki kosmetyku. Nic się nie marnuje. :) Kolejnym plusem jest to, że nie mam problemów z otwieraniem mokrymi rękami. Konsystencja jest gęsta, budyniowa, nie spływa z włosów, aplikowanie jest bardzo przyjemne. Jeśli chodzi o wydajność, to wypada dobrze. Myślę, że spokojnie wystarczy mi na jakieś 10 użyć (a z ilością nakładanej maski lubię poszaleć).
Zapach.
Nie wiem do końca jaki. Jak dla mnie na pewno przyjemny. Słodki, nienachalny, utrzymuje się na włosach nawet po wyschnięciu. Zdecydowanie na plus. :)
Dostępność / cena.
Maska kosztuje około 20 zł i jest dostępna w wielu aptekach. Dość często można ją jednak dostać w drogerii Super-Pharm za cenę 10 zł. (Opłaca się robić wtedy zapasy :D)
Co obiecuje producent?
Działanie.
W moim odczuciu maska jest świetna. Same plusy, wad nie widzę. :) Ewentualnie do minusów można by było zaliczyć fakt, że na wypadanie to ona raczej nie pomoże. Ja jednak nie kupiłam jej w celu nakładania na skalp, tylko na długość, więc jak dla mnie to nie problem. Włosy są po niej odpowiednio dociążone, nawilżone, sypkie. Takie jak lubię. Końce się nie puszą, lepiej się układają. Skład jest dość treściwy, wolny od parabenów, SLS, olejów mineralnych czy parafiny. Możemy w nim wyróżnić dużą zawartość soku z liści aloesu, glicerynę oraz oleju ze słodkich migdałów.
Dodatkowym plusem są dołączone do Biovaxów dwa standardowe prezenty - próbka serum wzmacniającego oraz czepek, który ma za zadanie utrzymywać ciepło na włosach i tym samym potęgować działanie maski. :)
Podsumowując jest to produkt, do którego będę z chęcią wracała. A Wy używacie Biovaxów? Lubicie?
Ściskam Was mocno. :)
posiadam tą maskę i faktycznie na wypadanie nie pomogla co jedynie potrafi nawilżyć nieco włosy;)pozdrawiam i obserwuję nowego członka blogosfery bo wydaje mi się, że będzie warto od czasu do czasu poczytać o czymś ciekawym tutaj;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, i również pozdrawiam. :*
UsuńMiałam tę maskę i byłam z niej zadowolona, dość dobrze spisywała się na moich włosach. Fakt, wypadania na pewno nie zahamuje (zwłaszcza, jeśli stosujemy ją solo), ale na pewno nawilży i odżywi włosy ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się sprawdziła. :))
UsuńJa też z chęcią wracam do masek Biovax, a najlepiej sprawdziła się u mnie ta z keratyną i jedwabiem :)
OdpowiedzUsuńTeż mam, niedługo szykuję recenzję. :) Używam jednak raz na ruski miesiąc, ponieważ jest proteinowa, ale jak już użyję to włosy są świetne. :)
Usuń