niedziela, 5 października 2014

Plan pielęgnacji włosów niskoporowatych - moja rutyna pielęgnacyjna

Dziś chciałabym przedstawić Wam dokładną analizę pielęgnacji moich włosów. Przypominam, że są one niskoporowate ze średnimi częściami przy końcówkach gdzie mam jeszcze farbowaną część. Moje włosy są zdrowe, jednak mają skłonność do puszenia się, dlatego muszę je dość intensywnie dociążać. 
Mam nadzieję, że moja rutyna pielęgnacyjna będzie chodź trochę przydatna/interesująca nie tylko dla dziewczyn z niskoporowatymi włosami. Jeśli chcie poznać moje triki w dbaniu o włosy to zapraszam! 

Przykładowe kosmetyki, chwyciłam co było pod ręką. :D 


Mycie 

  • Co trzy dni, zwykle szamponem Babydream 
  • Mniej więcej co 4 mycie oczyszczanie mocniejszym szamponem z SLS, aktualnie pokrzywowy z Yves Rocher 
  • Raz w miesiącu oczyszczanie szamponem ze składnikiem chelatującym (mam zamiar napisać o tym zabiegu szerzej następnym razem) 
Czasami stosują metodę OMO, szczególnie kiedy potrzebuję jeszcze większego dociążenia włosów. Rzadko myję włosy odżywką, mam wrażenie, że są one wtedy niedomyte, brak im objętości. 

Kiedy myję głowę, myję dosłownie tylko skórę głowy. Nie szoruję wszystkich włosów szamponem i nie robię sobie tzw. gniazda, które jest potem bardzo trudne do rozczesania. 
Powstałą na głowie pianę delikatnie rozprowadzam po długości włosów i lekko masuję. To zdecydowanie wystarcza, żeby oczyścić włosy np. z silikonów a przy tym nie niszczy. 

Sprawa wygląda nieco inaczej przy zmywaniu olei. Wtedy również skupiam się na skalpie, jednak bardziej intensywnie i dłużej masuję długość. 


Odżywki i maski 

  • Odżywka obowiązkowo po każdym myciu na co najmniej 5 minut. Od jakiegoś czasu ciągle dodaję do odżywek oleje w celu dociążenia włosów i działa to świetnie. Puch zażegnany! (odpukać). Wspominałam o tym TUTAJ KLIK
  • Masek używam raz na tydzień - dwa. Trzymam je na głowie wtedy ok. 30 minut. Do nich również dodaję olejków. 
Zawsze odżywki i maski nakładam od ucha w dół. Używam sporo emolientów, więc włosy u nasady mogłyby być obciążone. A poza tym, wiedziałyście, że niektóre odżywki nałożona na sklap mogą powodować wzmożone wypadanie przy spłukiwaniu? Dlatego polecam nakładanie tych produktów trochę niżej. 

Jeśli chodzi o równowagę pomiędzy emolientami, humektantami i proteinami to prezentuje się to tak: 
  • Znowu zaczynam ograniczać humektanty do minimum, ze względu na to, że jesienią bardzo się nie lubimy, powodują puch. 
  • Proteiny w śladowych ilościach. Włosy niskoporowate nie potrzebują ich aż tyle. Raz na miesiąc nałożę proteinową maskę na końce i to tyle. Mówię tu jednak o prawdziwej proteinowej masce, czyli np. Biovax z jedwabiem i keratyną, a nie o Kallosie Latte, która ma tych protein w składzie mało. Ją używam częściej, ale dodaję do niej oleje. 
  • Emolienty? Oficjancie moja największa włosowa miłość. Tak jak wspominałam wyżej dodaję olejki do odżywek prawie ciągle. Moje włosy są ciężkie i mięciutkie! 


Płukanie po myciu 

Zawsze do ostatniego mycia używam chłodnej wody, która domyka łuski włosów. Ważne jest to żeby nie była za zimna, ma być chłodna, nie lodowata! 

Nie mam już tyle zapału, żeby bawić się w płukanki, jednak jeśli już to robię, to zdecydowanie najchętniej sięgam po kwiat lipy. Napar z lipy świetnie nawilża włosy. Używamy do ostatniego płukania i nie spłukujemy. (masło maślane :D) 



Olejowanie 

Włosy olejuję porządnie raz w tygodniu, najczęściej jest to niedziela, po 3-4 godziny. W tygodniu nie mam na to czasu, a odkąd dodaję oleje do odżywek, to nie muszę robić tego aż tak często. 
Moje ulubione oleje: 
  • kokosowy 
  • arganowy 
  • Babydream fur Mama
Nieźle sprawdza się również awokado, niebieski Babydream i masło shea. 

Oleje również nakładam od ucha w dół. Chyba, że danego dnia olejuję skalp, wtedy jednak skupiam się na bardzo dokładnym myciu. Najczęściej używam olejku rycynowego KLIK

Często żeby zmyć olej emulguję go odżywkę do włosów, zazwyczaj taką którą średnio lubię i nie sprawdza się do moich włosów. Polega to na zwilżeniu naolejowanych włosów i nałożeniu odżywki. Po odczekaniu chwilki normalne mycie i znowu odżywka - wtedy już bez dodawania olejków, jakaś lżejsza. 
Dzięki takiemu zabiegowi olej lepiej się zmywa - odżywka dzięki składnikom emulgującym go 'rozpuszcza'. Włosy są też lepiej dociążone. 

Bardzo rzadko, ale jednak się zdarza, kremuję włosy. Mówiłam o tym tutaj, KLIK


Zabezpieczanie końcówek 

  • Końce zabezpieczam silikonowym serum po każdym myciu 
  • Robię to kiedy włosy są jeszcze mokre, ale nie ociekające wodą 
  • 1 pompkę rozcieram dokładnie w dłoniach i starannie wmasowuję we włosy zaczynając od końcówek i delikatnie kieruję się w górę do połowy długości włosów 
Czasem, szczególnie zimą używam też dodatkowo najpierw kropli olejku arganowego. 

Świetnie też w moim przypadku sprawdza się odżywka w sprayu Gliss Kur (recenzja KLIK). Wtedy używam jej na całkiem mokre włosy, a kiedy już trochę przeschną nakładam mniejszą ilość serum silikonowego (pół pompki). 

Ulubione sera do włosów: 
  • Green pharmacy (recenzja KLIK)
  • Eliksir odżywczy L'oreal - nowy nabytek, niedługo recenzja 

Czesanie włosów 

Nie ma w tym filozofii, jednak wspomnieć warto. Włosy czeszę; 
  • Szczotką The Body Shop (recenzja KLIK)
  • Zaczynając od końcówek, stopniowo idąc w górę w celu uniknięcia szarpania, chociaż nie mam żadnych problemów z rozczesywaniem. 
  • Często też na mokro, ale tylko wtedy gdy są już zabezpieczone silikonami. Tak jak wspomniałam, nie mam problemów z rozczesywaniem,  więc robiąc to delikatnie nawet na mokro nie niszczę ich, ponieważ nie ciągam ani nie szarpię. 

Pozostałe czynności, które wykonuję 

  • Nigdy nie śpię z mokrymi włosami. Niszczą się wtedy, a rano wyglądam jakby mnie piorun strzelił. 
  • Zawsze związuję włosy do snu w bardzo luźny kucyk na czubku głowy, prawie przy samym czole. Używam do tego grubej i miękkiej frotki, nic mi się wtedy nie odznacza, nie ma wgniecenia. 
  • Nie suszę suszarką, chyba że muszę 
  • Podcinam raz na 3 miesiące
  • Nie łykam żadnych suplementów, jem zdrowo i piję dużo wody. Rosną mi mocniejsze włosy i zapobiegam przyrostowi tkanki tłuszczowej, dwa w jednym, jej! :D 


Uffff, to chyba tyle! Dotarłyście do końca? Nie zasnęłyście po drodze? :D Musiałam jakoś odpokutować nieobecność, więc trochę się rozpisałam. ;) 
Może wygląda to na bardzo skomplikowane, ale w gruncie rzeczy tak nie jest. Te zabiegi weszły mi już tak w krew, że wykonuję je automatycznie. 

A teraz pytanie do Was kompletnie z innej beczki. Czy któraś z Was pamięta ten obrazek? :D Pamiętacie jaki ma związek z blogiem? Koniecznie dajcie znać, miło mi będzie jeśli ktoś pamięta tak prehistoryczne czasy z historii tego miejsca. :D 


Ściskam Was mocno. :)

poniedziałek, 22 września 2014

Co zrobić z odżywką bublem?

Każda z nas miała bądź ma odżywkę, która się na włosach nie sprawdziła. Włosy się po niej puszą, są szorstkie i matowe lub zwyczajnie się nie układają. Szkoda jest wtedy taki produkt wyrzucić, jednak używanie go też niekoniecznie wchodzi w grę. Co możemy w takim razie zrobić z odżywką bublem? :)



źródło: http://www.beautyshow.pl/2013/02/18/maski-i-odzywki-regenerujace-sprawdz-jak-odbudowac-mocno-zniszczone-wlosy/ 


  • Wymiana z koleżanką 
Wiem, że to banalne, ale sprawdza się świetnie. Szczególnie jeśli mamy w swoim towarzystwie jakąś włosomaniaczkę. Jeśli coś nie sprawdziło się na nas to może komuś innemu się przyda? To może działać w dwie strony. Jeśli tej dziewczynie jakaś odżywka również nie przypadnie do gustu, może oddać ją nam. :) 

  • Golenie nóg (zamiast pianki do golenia lub żelu)
Jeden z moich ulubionych sposobów na golenie nóg to właśnie odżywka do włosów! Zmiękcza ona włosy, więc idealnie się do tego nadaje. Nogi są potem niewiarygodnie gładkie! :D

  • Metoda OMO
Przy metodzie odżywka-mycie-odżywka, pierwsze O może stanowić produkt do którego nie jesteśmy do końca przekonane. Później i tak myjemy włosy i nakładamy kolejną odżywkę. 

  • Emulgowanie oleju
Jeśli odżywka nie jest aż taka najgorsza, ale np. włosy się po niej nie układają możemy emulgować nią oleje, tzn. na naolejowane włosy przed myciem nakładać na jakiś czas odżywkę, potem mycie i znowu odżywka. Taki sposób może dociążać włosy, ale również ułatwiać zmywanie olejów. 

  • Mycie pędzli 
Nasze pędzle do makijażu - podobnie jak włosy- możemy myć odżywkami! Są one później bardziej miękkie i przyjemne, a jednocześnie czyste. 



Jakie są Wasze sposoby na odżywkę-niewypał? Podzielcie się, może jakichś jeszcze nie znam! :) 

Ściskam Was mocno i życzę przetrwania reszty poniedziałku! :)

Ps. Kochane właśnie stuknęło mi 200 tys. wyświetleń bloga! Pamiętam jak na początku grudnia tamtego roku dziękowałam Wam za 17 tys. Jestem Wam niewiarygodnie wdzięczna za to, że jesteście, za Wasze komentarze i za to, że mnie czytacie. Dzięki Wam mogę rozwijać moją pasję. DZIĘKUJĘ! :) <3 

piątek, 19 września 2014

Olejek rycynowy w pielęgnacji włosów, rzęs i paznokci

Olej rycynowy jest zdecydowanie jednym z najbardziej popularnych olejów do włosów, chociaż w rzeczywistości jego zastosowanie jest całkowicie inne, dlatego niech nie zraża Was fakt, że jest to lek przeczyszczający. :D 

Chyba każda z nas słyszała o jego cudownych właściwościach. Dziś przybliżymy je sobie dokładnie.


 Kilka faktów i właściwości: 

  • Przyciemnia włosy, jest to jednak raczej delikatny efekt 
  • Przyśpiesza porost włosów 
  • Jest gęsty i dość problematyczny do zmycia 
  • Taniutki, ok 2 zł za 30 g, czyli powyższą buteleczkę 
  • Wzmacnia rzęsy i brwi 
  • Dostępny w każdej aptece 
  • Jest jednym z najbardziej nabłyszczających olei 
  • Przed używaniem warto jest go lekko podgrzać 

Jak go stosować? 

  • Skóra głowy 
W poście o przyśpieszaniu porostu włosów już Wam o nim wspominałam (KLIK). Nie lubię aplikować go samego ze względu na jego gęstość i to jak ciężko go zmyć, a nawet dokładnie zaaplikować. Wystarczy dodać troszkę innego olejku, który jest rzadszy, nie zmieni to właściwości, a czasem nawet je wzmocni. 
Włosy będą nie tylko rosły szybciej, ale jest również duża szansa na wzmocnienie ich. Może delikatnie przyciemniać, oraz hamować wypadanie. Oczywiście przy zachowanej regularności. 


  • Olejowanie włosów
Nie polecam olejowania nim włosów, nie w pojedynkę. Paradoksalnie może wysuszać włosy. Dodatkowo ciężko się zmywa, jest kłopotliwy. Nie trzeba jednak  z niego całkiem rezygnować. Dobrym sposobem jest dodawanie go do innych olejków, jednak musi być go mniej. Wtedy nigdy nam nie zaszkodzi, a może pomóc. Ma właściwości dość silnie nabłyszczające i wzmacniające, więc możliwe jest wydobycie blasku z włosów. 


  • Rzęsy i brwi? 
Wzmacnia? Przyciemnia? Jest zatem idealny jako odżywka do brwi i rzęs. Ma jednak jedną wadę jeśli chodzi o rzęsy. Jest płynny i łatwo włazi do oczu. A jak już się tam dostanie to.. Cóż, ja myślałam, że oślepłam, autentycznie. :D Dlatego gorąco polecam pomadę Alterra, która jest na jego bazie, ale w tym samym czasie ma konsystencję stałą. Pomadka jako odżywka do rzęs? :o Tak, tak samo jak płyn do higieny intymnej jako szampon. Ach, te baby, czego to one nie wymyślą. :D 


  • Zabezpieczanie końcówek 
W tej roli się nie sprawdzi. Jak wspomniałam wyżej może przesuszać, jest gęsty i nie będzie wyglądał dobrze, włosy będą wyglądać na tłuste, ponieważ tak ciężko jest go rozprowadzić, to prawie niemożliwe jest zrobienie tego równomiernie. 


  • Paznokcie 
Niewątpliwie je wzmacnia. Można co jakiś czas porządnie wsmarować go w paznokcie i skórki. A robię to w przerwach między malowaniem, a pomalowane mam teraz zawsze. Ogólnie to polecam Wam olejowanie paznokci, ogranicza to rozdwajanie, poprawia nawilżenie płytki, paznokcie są twardsze, a skórki zadbane. 



Moim zdaniem olej rycynowy warto mieć. Jego zastosowań jest sporo, a cena i dostępność jest zachęcająca. Używacie? :) Jeśli tak to w jaki sposób? :) Może macie jakieś własne patenty? 

Ściskam Was mocno. :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...