sobota, 13 września 2014

Skuteczna metoda na dociążenie puszących się włosów? Dodawanie oleju do maski.





Puszenie - czyli moja wielka zmora. Mam włosy zdrowe, z delikatnymi pozostałościami po dawnym katowaniu, jednak ich największą wadą jest właśnie puch. Najczęściej występuje on na części farbowanej - nigdy na moich naturalnych. 
Kiedy już myślę, że nad tym panuję i wszystko będzie szło gładko (dosłownie :D), po wyschnięciu mam na głowie fryzurę a'la Simba. No może nie aż tak. ;) 


Jakaś ta lwia grzywa ulizana. :D 

Do tej pory najbardziej przełomowym krokiem było zmniejszenie ilości nakładanej odżywki. Mino to jednak dalej brakowało tej ciężkości i mięsistości, którą we włosach tak uwielbiam. 

Oczywiście dziś główną rolę znowu przejmują oleje, jednak nie w formie klasycznego olejowania. Oczywiście ono również zapewnia miękkość i dociążenie, ale czasem nawet to nie wystarcza. Cały czas stosuję pielęgnację emolientową, a ta metoda jak najbardziej mi ją wzbogaca. :) 

Dodawanie oleju do maski / odżywki 

To takie proste a działa cuda. A pisząc cuda mam na myśli cuda

Nie raz słyszy się o wzbogacaniu masek półproduktami i olejkami aby wzmocnić ich działanie. Sama kiedyś bardzo lubiłam się w to bawić, teraz jednak trochę brakuje mi zapału. Od jakiegoś czasu zaczęłam jednak dodawać oleje do masek i odżywek, w celu regeneracji i przywrócenia nawilżenia po wakacjach. 
Teraz kiedy po prawie każdym myciu stosuję ten trik mam włosy miękkie jak nigdy. Zachowują się na co dzień tak jak kiedyś w "good hair day". Dotykanie ich powoli staje się moim odruchem bezwarunkowym. :D 


Ale na czym to w ogóle polega? 

Mniej więcej jedną łyżkę oleju dodajemy do nieco większej ilości maski niż zazwyczaj. Jeśli mamy krótsze/rzadsze włosy możemy zastosować małą łyżeczkę. Ja zawsze odmierzam na oko - wylewam trochę oleju na rękę i mieszam z odżywką/maską. Maski musi być gdzieś dwa razy więcej niż oleju.

Włosy nie będą tłuste? 

Odżywki i maski zawierają emulgatory, które pozwalają na utworzenie emulsji. Dzięki nim oleje bez problemu się z tymi kosmetykami mieszają. Na skutek tego olej jest rozprowadzony równomiernie, a jego nadmiar jest zmyty z włosów przy płukaniu. 
Takie treściwe mieszanki najlepiej jest nakładać od ucha w dół, ponieważ mogą one u niektórych obciążać włosy przy skórze. 
Całość spłukujemy wodą jak normalną odżywkę, nie myjemy włosów szamponem. 

Jeśli z Waszych włosów ciężko jest zmyć oleje, to po zmyciu wodą mieszanki oleju z maską możecie jeszcze raz na chwilkę nałożyć małą ilość tej samej odżywki, tym razem samodzielnie. Wtedy wszystko się wypłucze. 

Dzięki temu sposobowi możemy wykorzystywać odżywki-buble, jest duże prawdopodobieństwo, że w towarzystwie naszego ulubionego oleju sprawdzą się lepiej. 
Bardzo bogatych, emolientowych masek nie trzeba już tak wzbogacać, chyba że bardzo małą ilością oleju. 

O tym jak dopasować olej pisałam TUTAJ

A Wy borykacie się z problemem niedociążonych włosów?  :)

Ściskam Was mocno. :)

17 komentarzy:

  1. Świetny pomysł! Wykorzystam przy następnym myciu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie niestety ta metoda się nie sprawdziła. Ogólnie mam tendencję do przetłuszczania się włosów więc taką mieszankę oleju i maski/odzywki nakładałam tylko na najbardziej zniszczoną część włosów. Dodatkowo dawałam zawsze mniej niż łyżeczkę oleju. Mimo to włosy zazwyczaj sprawiały wrażenie przetłuszczonych. Pozostaje mi więc olejowanie przed myciem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez uwielbiam dodawać parę kropelek olejku do odżywek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie puszy się przede wszystkim wierzchnia warstwa włosów. Tak jak Ty, kiedyś bawiłam się w dodawanie półproduktów, później przestałam, właściwie do końca nie wiem dlaczego, ale od niedawna znów do tego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam spory problem z puszeniem. Szczególnie ten problem dotyczy górnej warstwy gdzie mam sporo baby hair różnej długości. Będę musiała faktycznie wypróbować maskę z dodatkiem olejku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy tak nie uzywalam oleju :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, często dodaję olej do maski/odżywki, ale raczej w mniejszych ilościach, a też mam problem może nie tyle z puchem, co z niedociążeniem. Chyba popróbuję z większą ilością oleju :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Te mam puszące włosy. Wczoraj miałam nadzieję, że może tym razem po myciu będą inne, ale znowu wyszło szydło z wora. Boję się dodać olej do maski - a konkretnie przetłuszczonych włosów. W wakacje próbowałam z olejowaniem, ale kiepsko mi to szło i parę razy zdarzało mi się rano myć na szybko głowę przed wyjściem, jak poprzedniego wieczorem je olejowałam i myłam szamponem z SLS. Tym bardziej boję się, że sama woda nie spłuka oleju z maską. Chociaż może kiedyś spróbuję tej metody - kiedyś, kiedy następnego dnia nigdzie nie bd wychodzić z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A można dodawać jakikolwiek rodzaj oleju? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na szczęście nie mam takiego problemu ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja przy każdym "maseczkowaniu" dodaję olejek :) Tylko raz zdarzyło mi się przetłuścić włosy, a poza tym wszystko jest ok. Niestety włosy u nasady nadal są spuszone (baby hair sterczą we wszystkie strony), tam nie nakładam odżywki ani maski ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Również męczę się z puszeniem. Nie znalazłam do tej pory ciekawej metody. Koniecznie wypróbuję Twoją metodą z olejem do maski/odżywki. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jeszcze takiej terapii nie próbowałam...mam problem puszącymi się włosami ,więc na pewno spróbujemy

    OdpowiedzUsuń
  14. Często tak robię :) dobry i sprawdzony sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ostatnio kupiłam kosmetyki z serii B,app serdecznie polecam to jest rewelacja . Kupiłam miedzy innymi odżywkę tz 5 działań i już nie muszę dodawać olejku do maski ten kosmetyk jest na problem puszenia rewelacyjny ( kupiłam w sklepie internetowym bo zdecydowanie taniej)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi pomaga olej ,ale jakoś powolutku...nadal na końcach pojawia się puch i staram się włoski dociążyć i wygładzić.
    Mam nadzieję ,że kiedyś uda mi się osiągnąć tak piękny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To wyobraź sobie jaki ja mam na głowie puch (włosy już są naprawdę dosyć zdrowe) skoro mieszam dwie odżywki które składają się prawie z samych emolientow i do tego daje z 2 łyżki olejów :D i fakt, wtedy się nie pusza ��

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, sprawiają mi one wiele radości. :) Odwiedzam każdego komentującego.

Możesz zostawić link do bloga, ponieważ często odnośniki w Waszych profilach nie działają.

Jeśli masz do mnie pytanie zapraszam na mojego aska, odpowiadam na bierząco. :)
http://ask.fm/makeyourhairbeautiful

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...