1. Przejrzyj kosmetyki które już masz
Zamiast (tak jak ja) lecieć do Rossmanna i kupować dosłownie wszystko, od szamponu po serum do końcówek, sprawdź aktualny stań swojej łazienki. Każdy produkt wyszukaj na wizażu w dziale KWC (kosmetyk wszech czasów). Znajdziesz tam opinie innych dziewczyn. Oczywiście - jeśli coś Ci służy to zużyj to pomimo wszystko. No chyba, że chodzi o produkty typu słynny Biosilk (pisałam o nim tutaj KLIK), który nie robi dla włosów nic dobrego.
2. Podetnij końcówki
Bez względu czy zależy Ci na długości, czy nie, podetnij końce. Rozdwojonych końców nic nie sklei, ani w magiczny sposób nie zregeneruje. Włos jest komórką martwą i rozdwojony taki już pozostanie. Co więcej, zniszczenia lubią piąć się ku górze, więc nie ma na co czekać. Lepiej skrócić czuprynę o te 2-3cm teraz, niż potem, tylko o wiele więcej.
3. Związuj włosy do snu
Luźny koczek lub warkocz jeśli masz ochotę na fale, lub mój ulubieniec - koczek na cebulkę, jeśli lubicie proste włosy. Najlepiej w tej roli sprawdzi się duża i miękka frotka, która nie odgniecie się na włosach.
4. Zrezygnuj z ciasnych upięć i metalowych elementów
Znacie ten ból cebulek, kiedy po całym dniu noszenia koka lub kucyka rozpuścicie włosy? Nie występuje on zawsze, tylko kiedy włosy są za mocno ściśnięte. Nie jest to ani przyjemne, ani zdrowe dla cebulek. A przecież to cebulki są najważniejsze, bo to w nich rodzi się włos, i to od nich zależy, czy ten włos będzie zdrowy.
Metalowe elementy na gumkach z kolei łamią i uszkadzają włosy. Lepiej wybierać duże i miękkie wyżej wspomniane frotki, które są delikatne.
5. Zaopatrz się w dobry olej
Możesz kierować się porowatością (KLIK) i spisem olei do niej dobranych (KLIK), jest to jednak dość skomplikowane, szczególnie na początku. Na starcie możesz nabyć tzw. pewniaki, czyli oliwę z oliwek, olej arganowy, lub gotowe mieszanki takie jak olejki Babydream (KLIK).
Olejowanie działa cuda, o czy pisałam już TUTAJ KLIK.
Post wprowadzający do olejowania możecie przeczytać TUTAJ. :)
6. Nigdy nie śpij w mokrych włosach
Kiedy włos jest mokry, jest mniej odporny na uszkodzenia mechaniczne, a przy spaniu włosy ocierają się o poduszkę. Oczywiście jeśli je zwiążesz, minimalizujesz powierzchnię tarcia, (najbezpieczniejszy jest dla włosów warkocz). Jeśli śpiąc w warkoczu oczekujesz pięknych fali, nawet wskazane jest, żeby włosy były lekko wilgotne. Mowa tu jednak o włosach rozpuszczonych, w których też nie śpimy. :D
7. Pomyśl co zniszczyło Ci włosy i zrezygnuj z tego
Prostownica, lokówka, suszarka z gorącym nawiewem, farby chemiczne, rozjaśnianie.. Ta lista jest bardzo długa. Postaraj się eliminować to wszystko. Jeśli nie dasz rady zrobić tego ot tak, od razu, rób to stopniowo. Najciężej jest moim zdaniem z farbą, z prostej przyczyny - odrosty.
O tym jak wrócić do naturalnego koloru włosów pisałam TUTAJ KLIK.
Jeśli jednak nie chcecie wracać do swojego odcienia, to może warto zainteresować się naturalną farbą, która włosów nie niszczy - henną?
8. Bądź delikatna
Nie szarp ich szczotką - rozczesuj najpierw końcówki, potem stopniowo co raz wyżej, nie trzyj ich z całej siły ręcznikiem (o zgrozo!). Wszystko rób powoli i ze spokojem.
Unikaj też błędów pielęgnacyjnych, o których możesz przeczytać TUTAJ KLIK.
9. Ucz się czytać składy
Nie musisz znać każdego składnika, ba, nie musisz znać nawet połowy! Warto jednak znać podstawowe zasady, o których pisałam w pierwszej części poradnika KLIK.
Orientowanie się w składach kosmetyków bardzo dużo ułatwia i pozwala uniknąć kupienia jakiegoś bubla. Nie dotyczy to tylko włosów, ale również ciała, oraz - co moim zdaniem jest najważniejsze - twarzy.
10. Nie daj się zwariować!
Wiem, że jest tego dużo, ale po jakimś czasie zaczniesz wszystko ogarniać. :) Nie musisz być ekspertem od razu. W wolnym czasie czytaj blogi włosomaniaczek, i na spokojnie wprowadzaj porady w życie. Twoje włosy nie będą idealne od razu. Ja włosomaniaczką jestem od 2 lat i nadal czasem nie mogę dojść do ładu z tym co mam na głowie. Miewam rozdwojone końcówki, których stopniowo pozbywam się przez podcinanie i intensywną pielęgnację.
W razie poważniejszych kłopotów zawsze możesz zwrócić się po pomoc. Jeśli chciałabyś napisać do mnie zapraszam do zakładki kontakt. :)
Ściskam Was mocno. :)
pamiętam ten szał u siebie na początku - kupić wszystko! teraz już się ogarnęłam i powoli sobie testuję co sprzyja moim włosom a co nie :)
OdpowiedzUsuńjuż od jakiegoś czasu dbam o włosy, ale dalej czuję się jak początkująca :D śpię tylko w warkoczu, zaprzyjaźniłam się z olejami i staram się chociaż w 1/3 rozumieć składy :D
OdpowiedzUsuńBędę miała to na uwadze !: )
OdpowiedzUsuńŚwietne rady dla początkujących ;]
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńZ wszystkim się zgadzam, ale w 2 punkcie nie wziełaś pod uwagę,że zniszczeń może być znacznie więcej niż 3cm, u mnie na przykład od razu musiałabym ściąć ponad 15cm:)
OdpowiedzUsuńno ja niestety miałam bardzo długie początki, bo nie znalazłam nic nigdy w jednym miejscu
OdpowiedzUsuńtzn. porad
Bardzo pomocne porady. Zrobisz też posty na temat składów? Bo ja z tym mam najwięcej problemów... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńhmm ja zawsze śpiuę w mokrych włosach, fryzjerka nawet mi to zalecała, nigdy nie używam suszarek ani nie związuję włosów na noc
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na--> chocolate0monster.blogspot.com
Masz przepiękne włosy :) Ciekawa jestem, czy mi kiedyś uda się osiągnąć taki efekt :)
OdpowiedzUsuńdzięki za rady :))
OdpowiedzUsuńPróbowałam zwiazywać, ale mnie strasznie bolały :(
OdpowiedzUsuńJestem początkującą włosomaniaczką i dopiero rozpoczynam intensywną pielęgnację swoich włosów, dlatego Twój post okazał się bardzo pomocny. Na pewno wykorzystam Twoje rady. Z niecierpliwością czekam na kolejne posty! Pozdrawiam, Kassi :*
OdpowiedzUsuńCiesze się, rownież pozdrawiam! :))) <3
Usuńdługo nie mogłam przekonać się do snu mając związane włosy. Od początku wakacji lekki koczek na czubku głowy dobrze im służy ;)
OdpowiedzUsuńja jestem początkująca. Zwariowałam dokładnie 2 dni temu:) i rozpoczęłam olejowanie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Też pozdrawiam! :))
Usuń